[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Nie sposób wymienić wszystkich starań i wszystkich poczynań, podejmowanych
przez dyplomację polską w ochronie polskiej mniejszości w krajach ościennych.
Tutaj na podstawie własnych badań mogę stwierdzić, że wiele wysiłków
przykładano i dużo uwagi przywiązywano do ochrony np. ludności polskiej na
Litwie, którą wspierano moralnie i materialnie. Tamtejsza Polonia,
prześladowana przez władze litewskie i ograniczana w swych prawach do oświaty,
do organizowania życia kulturalnego, otrzymywała z Polski książki, literaturę,
ułatwiano Polakom z Litwy przyjeżdżanie do kraju na studia itp. Podobnie było
zresztą z Polonią w innych krajach: w Czechosłowacji, Niemczech, na Aotwie, a
także w państwach zamorskich.
Kierunkiem wzmożonych zainteresowań, jeśli chodzi o państwa dalej położone,
była grupa krajów, które sąsiadowały ze Związkiem Radzieckim. Tutaj z kolei
odgrywały rolę względy polityczne, pragnienie reasekuracji wobec ZSRR.
Stosunki Polski z dosyć odległą Finlandią na północy, a na wschodzie z Turcją
czy nawet Japonią, były dość żywe. Te kontakty odbywały się na płaszczyznie
politycznej, w określonym stopniu wojskowej i gospodarczej. Wspomnę tylko, że
traktat handlowy z Japonią zawarty został już w 1922 r., że stosunki
dyplomatyczne były dosyć ożywione. I jedna, i druga strona do działalności
swoich placówek dyplomatycznych w Tokio i Warszawie przykładały duże
znaczenie. Japonia określana była przez naszą dyplomację jako naturalny
sprzymierzeniec Polski.
Wracając do głównego nurtu polityki zagranicznej Polski, chciałbym zaznaczyć,
iż po przewrocie majowym, po roku 1926, polityka Drugiej Rzeczypospolitej nie
uległa jakimś zasadniczym zmianom. Wystąpiły może pewne nowe momenty, ale
ogólne generalne dążenia pozostały te same. Sprecyzował je zresztą Józef
Piłsudski przemawiając do pracowników Ministerstwa Spraw Zagranicznych w 1926
r. Określił wówczas dwa główne kanony polityki zagranicznej Polski. Pierwszy,
że Polska musi utrzymywać najściślejszą neutralność między Niemcami a Rosją,
drugi zaś, że musi utrzymywać i pielęgnować dalej sojusz z Francją i z
Rumunią.
Bardziej sceptyczny był natomiast Piłsudski wobec idei bezpieczeństwa
zbiorowego, wobec Ligi Narodów, o czym już wspomniałem. Mówił, że Liga nie
jest niczym innym, jak instrumentem stworzonym przez zwycięskie wielkie
mocarstwa w celu prowadzenia ich własnej polityki. Małe państwa natomiast nie
mają wiele do powiedzenia w Genewie.
Obejmując władzę Piłsudski, uważał, iż Polska mieć będzie kilka lat spokoju.
Mówił, że w najbliższym czasie nie wystąpi zagrożenie bezpośrednie ani na
wschodniej, ani na zachodniej granicy i czas ten należy wykorzystać do
wzmocnienia wewnętrznego i zewnętrznego państwa.
W tym czasie bezpośrednio polityką zagraniczną Polski kierował przez sześć
kolejnych lat minister August Zaleski. Jego działalność według własnego
określenia Zaleskiego charakteryzowała się trzema następującymi cechami:
pokojowością, ciągłością i jednolitością. Zaleski był cierpliwym i wytrawnym
negocjatorem, ale jednocześnie stanowczym. Zawsze podkreślał, że ustępstwa
muszą się kończyć tam, gdzie zaczynają się żywotne interesy państwa. I tak był
nieustępliwy w negocjacjach z Niemcami, które w tym właśnie czasie wywierały
bardzo silne naciski, starając się skłonić w taki czy inny sposób Polskę do
dialogu na temat granicy. W odpowiedzi na takie sugestie, na takie naciski,
minister Zaleski oświadczył: "Będę wyrazicielem opinii całego narodu
polskiego, jeśli powiem, że za te dobre stosunki sąsiedzkie, ceny rewizji
naszych granic zachodnich nie zapłacimy. Za żadną cenę nie odstąpimy piędzi
ziemi pomorskiej lub śląskiej, ziem odwiecznie polskich..." Za te słowa
minister Zaleski atakowany był bardzo ostro przez Niemców, określany był jako
wróg Niemiec. Na ten czas przypada pokojowa inicjatywa dyplomacji polskiej w
Genewie. Zgłoszona została mianowicie rezolucja o wyrzeczeniu się wojny jako
narzędzia rozstrzygania zatargów międzynarodowych. Rezolucja ta przyjęta w
nieco zmienionej formie, niż zaproponowała delegacja polska, stała się
podstawą pózniejszego paktu Brianda Kelloga, który mówił o zakazie wojny jako
narzędzia polityki międzynarodowej. Chociaż w ciągu sześciu lat sprawowania
swej funkcji minister Zaleski nie uzyskał błyskotliwych sukcesów, ale przez
58
Piotr Aossowski [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl szkicerysunki.xlx.pl
Nie sposób wymienić wszystkich starań i wszystkich poczynań, podejmowanych
przez dyplomację polską w ochronie polskiej mniejszości w krajach ościennych.
Tutaj na podstawie własnych badań mogę stwierdzić, że wiele wysiłków
przykładano i dużo uwagi przywiązywano do ochrony np. ludności polskiej na
Litwie, którą wspierano moralnie i materialnie. Tamtejsza Polonia,
prześladowana przez władze litewskie i ograniczana w swych prawach do oświaty,
do organizowania życia kulturalnego, otrzymywała z Polski książki, literaturę,
ułatwiano Polakom z Litwy przyjeżdżanie do kraju na studia itp. Podobnie było
zresztą z Polonią w innych krajach: w Czechosłowacji, Niemczech, na Aotwie, a
także w państwach zamorskich.
Kierunkiem wzmożonych zainteresowań, jeśli chodzi o państwa dalej położone,
była grupa krajów, które sąsiadowały ze Związkiem Radzieckim. Tutaj z kolei
odgrywały rolę względy polityczne, pragnienie reasekuracji wobec ZSRR.
Stosunki Polski z dosyć odległą Finlandią na północy, a na wschodzie z Turcją
czy nawet Japonią, były dość żywe. Te kontakty odbywały się na płaszczyznie
politycznej, w określonym stopniu wojskowej i gospodarczej. Wspomnę tylko, że
traktat handlowy z Japonią zawarty został już w 1922 r., że stosunki
dyplomatyczne były dosyć ożywione. I jedna, i druga strona do działalności
swoich placówek dyplomatycznych w Tokio i Warszawie przykładały duże
znaczenie. Japonia określana była przez naszą dyplomację jako naturalny
sprzymierzeniec Polski.
Wracając do głównego nurtu polityki zagranicznej Polski, chciałbym zaznaczyć,
iż po przewrocie majowym, po roku 1926, polityka Drugiej Rzeczypospolitej nie
uległa jakimś zasadniczym zmianom. Wystąpiły może pewne nowe momenty, ale
ogólne generalne dążenia pozostały te same. Sprecyzował je zresztą Józef
Piłsudski przemawiając do pracowników Ministerstwa Spraw Zagranicznych w 1926
r. Określił wówczas dwa główne kanony polityki zagranicznej Polski. Pierwszy,
że Polska musi utrzymywać najściślejszą neutralność między Niemcami a Rosją,
drugi zaś, że musi utrzymywać i pielęgnować dalej sojusz z Francją i z
Rumunią.
Bardziej sceptyczny był natomiast Piłsudski wobec idei bezpieczeństwa
zbiorowego, wobec Ligi Narodów, o czym już wspomniałem. Mówił, że Liga nie
jest niczym innym, jak instrumentem stworzonym przez zwycięskie wielkie
mocarstwa w celu prowadzenia ich własnej polityki. Małe państwa natomiast nie
mają wiele do powiedzenia w Genewie.
Obejmując władzę Piłsudski, uważał, iż Polska mieć będzie kilka lat spokoju.
Mówił, że w najbliższym czasie nie wystąpi zagrożenie bezpośrednie ani na
wschodniej, ani na zachodniej granicy i czas ten należy wykorzystać do
wzmocnienia wewnętrznego i zewnętrznego państwa.
W tym czasie bezpośrednio polityką zagraniczną Polski kierował przez sześć
kolejnych lat minister August Zaleski. Jego działalność według własnego
określenia Zaleskiego charakteryzowała się trzema następującymi cechami:
pokojowością, ciągłością i jednolitością. Zaleski był cierpliwym i wytrawnym
negocjatorem, ale jednocześnie stanowczym. Zawsze podkreślał, że ustępstwa
muszą się kończyć tam, gdzie zaczynają się żywotne interesy państwa. I tak był
nieustępliwy w negocjacjach z Niemcami, które w tym właśnie czasie wywierały
bardzo silne naciski, starając się skłonić w taki czy inny sposób Polskę do
dialogu na temat granicy. W odpowiedzi na takie sugestie, na takie naciski,
minister Zaleski oświadczył: "Będę wyrazicielem opinii całego narodu
polskiego, jeśli powiem, że za te dobre stosunki sąsiedzkie, ceny rewizji
naszych granic zachodnich nie zapłacimy. Za żadną cenę nie odstąpimy piędzi
ziemi pomorskiej lub śląskiej, ziem odwiecznie polskich..." Za te słowa
minister Zaleski atakowany był bardzo ostro przez Niemców, określany był jako
wróg Niemiec. Na ten czas przypada pokojowa inicjatywa dyplomacji polskiej w
Genewie. Zgłoszona została mianowicie rezolucja o wyrzeczeniu się wojny jako
narzędzia rozstrzygania zatargów międzynarodowych. Rezolucja ta przyjęta w
nieco zmienionej formie, niż zaproponowała delegacja polska, stała się
podstawą pózniejszego paktu Brianda Kelloga, który mówił o zakazie wojny jako
narzędzia polityki międzynarodowej. Chociaż w ciągu sześciu lat sprawowania
swej funkcji minister Zaleski nie uzyskał błyskotliwych sukcesów, ale przez
58
Piotr Aossowski [ Pobierz całość w formacie PDF ]