[ Pobierz całość w formacie PDF ]
potem stwierdził, że to przez kilka niepowodzeń w interesach, których ledwie udało mu
się uniknąć.
Jednak gdy zobaczył Lolę w swej kuchni, zrozumiał, że nieważne, ile pieniędzy za-
robi albo w ile posiadłości zainwestuje. Po prostu w życiu chodzi o coś więcej.
- Widzę, że moje zainteresowania też cię fascynują. - Rozczarowana Lola odwróci-
Å‚a siÄ™ do kuchenki.
R
L
T
- Dobrze, jak dwoje ludzi ma odmienne zainteresowania. Przeciwieństwa się po-
dobno przyciÄ…gajÄ…?
Położyła rękę na biodrze.
- Rozumiem, że lubisz flirtować, ale w tej chwili mam dużo pracy, więc jeśli po-
zwolisz...
Chase zbliżył usta do jej ucha i wymruczał:
- A właśnie, że nie pozwolę.
- Zostaniesz na kolacji? - Lola nie zdołała ukryć rozbawienia.
- Na kolacji? Kochanie, zostanę na cały tydzień.
Ta niespodziewana decyzja zdziwiła tak samo Chase'a, jak i ją. Ruszył w stronę
gabinetu, zostawiajÄ…c zdumionÄ… LolÄ™ w kuchni.
R
L
T
ROZDZIAA ÓSMY
Lola przesuwała makaron widelcem z jednego końca talerza na drugi, co jakiś czas
tylko unosząc kawałek wołowiny do ust. Dziwnie się czuła, siedząc przy stole z Cari i
Chase'em i słuchając ich przekomarzania. Spodziewała się, że o tej porze będzie już pra-
cować jak szalona, a nie jeść kolację w miłej atmosferze z dwojgiem ludzi, którzy mogli-
by być jej przyjaciółmi.
Gdy poczuła na sobie intensywne spojrzenie Chase'a, i omal się nie zakrztusiła.
Przyjaciółmi? Raczej się na to się nie zanosi.
Przypomniała sobie namiętny pocałunek w kuchni i sięgnęła po szklankę wody, by
ugasić pożar. Nie poczuła jednak ulgi, bo od tamtej chwili trawił ją nieustający ogień.
Nie sądziła, że Chase się tu zjawi, ale na wszelki wypadek obmyśliła strategię, jak
trzymać go z dala od siebie.
Różniło ich wszystko. On szukał przyjemności na chwilę, ona marzyła o namiętno-
ści na zawsze. On uwielbiał najnowsze gadżety, ona wiedziała wszystko o sprzączkach
do butów z lat pięćdziesiątych, ale nie potrafiła odróżnić smartfona od iPada.
Mogła się już pożegnać ze skrupulatnie obmyśloną taktyką. Pocałunek, który od-
wzajemniła bez wahania, zniweczył wszystkie jej plany. Gdy jego usta dotknęły jej warg,
poczuła, że się rozpływa, przebiegały przez nią nieustające dreszcze.
Próbowała sobie przypomnieć, kiedy ostatni raz ktoś tak namiętnie ją całował.
Nigdy... Tylko to słowo przychodziło jej do głowy. Zaryzykowała rzut oka na faceta,
który wprawił ją w ten stan.
Cari opowiadała właśnie o numerze, który wykręcił jej Hugh, a Chase udawał, że
słucha, przytakując we właściwych momentach, jednak wzrok miał cały czas utkwiony w
niej.
Lola wypiła trochę wody, żeby nieco rozluznić ściśnięte gardło. Gdyby któreś za-
pytało ją teraz o cokolwiek, z pewnością odpowiedziałaby żenująco piskliwym głosem.
Chase musiał wyczuć jej skrępowanie, bo uśmiechnął się i uniósł lampkę wina w
jej kierunku, drażniąc się z nią i prowokując. Tylko do czego? By przyznała, że przycią-
gają się z zawrotną siłą? By poddała się jego gierkom?
R
L
T
Raczej nie. Jednak im dłużej wpatrywał się w nią swymi niebieskimi oczami, tym
trudniej było jej trzymać się postanowienia, że będzie się koncentrować wyłącznie na
pracy.
- A ty jak myślisz, Lola?
Teraz to już była na niego wściekła, bo odwrócił jej uwagę i zupełnie wyłączyła się
z rozmowy. Spojrzała na Cari, zastanawiając się, jakiej ma udzielić odpowiedzi na pyta-
nie, którego nie słyszała.
Chase odłożył widelec i posłał jej tak arogancki uśmiech, że aż ją korciło, by wylać
mu zawartość talerza na spodnie.
- No właśnie. Z chęcią usłyszymy, co masz do powiedzenia na temat mojej wielo-
zadaniowości?
Wprawdzie rzucił jej koło ratunkowe i ocalił przed zakłopotaniem, ale to nie zna-
czy, że musiała go oszczędzać.
- Zważywszy na fakt, że nie wiedziałeś, co ze sobą zrobić, gdy skonfiskowałam ci
telefon w sklepie, to chyba nie idzie ci z tym najlepiej.
Cari otworzyła usta szeroko ze zdziwienia.
- Zabrałaś mu jego bezcenny telefon? Nie sądziłam, że dożyję tego cudownego
dnia.
Powinna była się domyślić, że krótkie spojrzenie które Chase posłał Cari, nie wró-
żyło nic dobrego. Cari zachichotała i walnęła Chase'a pięścią w ramię.
- Jeśli pozwolił ci dotknąć telefonu, to jesteście już praktycznie zaręczeni.
Myślała, że Chase obróci docinki Cari w żart, że powie coś zabawnego i rozładuje
atmosferę. Jednak zamiast tego na jego twarzy pojawiło się na moment przerażenia.
Właśnie wtedy wszystkie jej złudzenia pękły jak bańka mydlana. Nieważne, jak [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl szkicerysunki.xlx.pl
potem stwierdził, że to przez kilka niepowodzeń w interesach, których ledwie udało mu
się uniknąć.
Jednak gdy zobaczył Lolę w swej kuchni, zrozumiał, że nieważne, ile pieniędzy za-
robi albo w ile posiadłości zainwestuje. Po prostu w życiu chodzi o coś więcej.
- Widzę, że moje zainteresowania też cię fascynują. - Rozczarowana Lola odwróci-
Å‚a siÄ™ do kuchenki.
R
L
T
- Dobrze, jak dwoje ludzi ma odmienne zainteresowania. Przeciwieństwa się po-
dobno przyciÄ…gajÄ…?
Położyła rękę na biodrze.
- Rozumiem, że lubisz flirtować, ale w tej chwili mam dużo pracy, więc jeśli po-
zwolisz...
Chase zbliżył usta do jej ucha i wymruczał:
- A właśnie, że nie pozwolę.
- Zostaniesz na kolacji? - Lola nie zdołała ukryć rozbawienia.
- Na kolacji? Kochanie, zostanę na cały tydzień.
Ta niespodziewana decyzja zdziwiła tak samo Chase'a, jak i ją. Ruszył w stronę
gabinetu, zostawiajÄ…c zdumionÄ… LolÄ™ w kuchni.
R
L
T
ROZDZIAA ÓSMY
Lola przesuwała makaron widelcem z jednego końca talerza na drugi, co jakiś czas
tylko unosząc kawałek wołowiny do ust. Dziwnie się czuła, siedząc przy stole z Cari i
Chase'em i słuchając ich przekomarzania. Spodziewała się, że o tej porze będzie już pra-
cować jak szalona, a nie jeść kolację w miłej atmosferze z dwojgiem ludzi, którzy mogli-
by być jej przyjaciółmi.
Gdy poczuła na sobie intensywne spojrzenie Chase'a, i omal się nie zakrztusiła.
Przyjaciółmi? Raczej się na to się nie zanosi.
Przypomniała sobie namiętny pocałunek w kuchni i sięgnęła po szklankę wody, by
ugasić pożar. Nie poczuła jednak ulgi, bo od tamtej chwili trawił ją nieustający ogień.
Nie sądziła, że Chase się tu zjawi, ale na wszelki wypadek obmyśliła strategię, jak
trzymać go z dala od siebie.
Różniło ich wszystko. On szukał przyjemności na chwilę, ona marzyła o namiętno-
ści na zawsze. On uwielbiał najnowsze gadżety, ona wiedziała wszystko o sprzączkach
do butów z lat pięćdziesiątych, ale nie potrafiła odróżnić smartfona od iPada.
Mogła się już pożegnać ze skrupulatnie obmyśloną taktyką. Pocałunek, który od-
wzajemniła bez wahania, zniweczył wszystkie jej plany. Gdy jego usta dotknęły jej warg,
poczuła, że się rozpływa, przebiegały przez nią nieustające dreszcze.
Próbowała sobie przypomnieć, kiedy ostatni raz ktoś tak namiętnie ją całował.
Nigdy... Tylko to słowo przychodziło jej do głowy. Zaryzykowała rzut oka na faceta,
który wprawił ją w ten stan.
Cari opowiadała właśnie o numerze, który wykręcił jej Hugh, a Chase udawał, że
słucha, przytakując we właściwych momentach, jednak wzrok miał cały czas utkwiony w
niej.
Lola wypiła trochę wody, żeby nieco rozluznić ściśnięte gardło. Gdyby któreś za-
pytało ją teraz o cokolwiek, z pewnością odpowiedziałaby żenująco piskliwym głosem.
Chase musiał wyczuć jej skrępowanie, bo uśmiechnął się i uniósł lampkę wina w
jej kierunku, drażniąc się z nią i prowokując. Tylko do czego? By przyznała, że przycią-
gają się z zawrotną siłą? By poddała się jego gierkom?
R
L
T
Raczej nie. Jednak im dłużej wpatrywał się w nią swymi niebieskimi oczami, tym
trudniej było jej trzymać się postanowienia, że będzie się koncentrować wyłącznie na
pracy.
- A ty jak myślisz, Lola?
Teraz to już była na niego wściekła, bo odwrócił jej uwagę i zupełnie wyłączyła się
z rozmowy. Spojrzała na Cari, zastanawiając się, jakiej ma udzielić odpowiedzi na pyta-
nie, którego nie słyszała.
Chase odłożył widelec i posłał jej tak arogancki uśmiech, że aż ją korciło, by wylać
mu zawartość talerza na spodnie.
- No właśnie. Z chęcią usłyszymy, co masz do powiedzenia na temat mojej wielo-
zadaniowości?
Wprawdzie rzucił jej koło ratunkowe i ocalił przed zakłopotaniem, ale to nie zna-
czy, że musiała go oszczędzać.
- Zważywszy na fakt, że nie wiedziałeś, co ze sobą zrobić, gdy skonfiskowałam ci
telefon w sklepie, to chyba nie idzie ci z tym najlepiej.
Cari otworzyła usta szeroko ze zdziwienia.
- Zabrałaś mu jego bezcenny telefon? Nie sądziłam, że dożyję tego cudownego
dnia.
Powinna była się domyślić, że krótkie spojrzenie które Chase posłał Cari, nie wró-
żyło nic dobrego. Cari zachichotała i walnęła Chase'a pięścią w ramię.
- Jeśli pozwolił ci dotknąć telefonu, to jesteście już praktycznie zaręczeni.
Myślała, że Chase obróci docinki Cari w żart, że powie coś zabawnego i rozładuje
atmosferę. Jednak zamiast tego na jego twarzy pojawiło się na moment przerażenia.
Właśnie wtedy wszystkie jej złudzenia pękły jak bańka mydlana. Nieważne, jak [ Pobierz całość w formacie PDF ]