[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Przeszło na polu z szeregów Kirkora
166
Na stronę naszą. Jeśli się rozwiąże
Na lewym skrzydle łuczników gromada
Kupiona złotem, pole będzie nasze.
BALLADYNA
Jeszcze nie przeszli! opieszała zdrada
Gorsza niż wierność... Idz w bojową kaszę
Z łyżką żelazną, jeżeli w nią wpadnie
Głowa jakiego wodza, będziesz panem...
Rozumiesz? można spoza góry snadnie
Podejść... zaskoczyć na plecy  czakanem
Ciąć w łeb stalowy.  Idz  bić  i zabijać.
Wchodzi drugi GONIEC.
GONIEC
Lewe się skrzydło zaczęło rozwijać
I pierżchać w Gnezno... wkrótce walki koniec.
Przy nas zwycięstwo...
BALLADYNA
Dobrej wieści goniec
Niech ma zapłatę...
Daje pieniÄ…dze.
Czy wódz wrogów wzięty?
GONIEC
Widziałem sztandar Kirkora zatknięty
Na małym wzgórku, gdzie rosną trzy brzozy;
A trupów szaniec urosł tak wysoko
Około niego, że my pełni zgrozy,
Ani wziąć wodza mogliśmy na oko,
Ani przestąpić umarłego wału.
BALLADYNA
Jeżeliś pełny męstwa i zapału,
Jeśli chcesz kiesy po wierzch pełnej srebra;
Idz na ten wzgórek, niech ci trupie żebra
Będą drabiną, postronkami włosy.
Idz i zabijaj...
Słychać okrzyki.
167
Co to są za głosy?
KOSTRYN wchodzi zbrojny i krwiÄ… pomazany:
A Kirkor?
KOSTRYN
ZginÄ…Å‚...
BALLADYNA
chowając nóż zatruty po jednej stronie
Miałam nóż gotowy...
Winnam ci życie. Naczelników głowy
Niech kat pościna  idz, wydaj rozkazy...
Kostryn wychodzi.
GAOSY ZA NAMIOTEM
Niech żyje wódz nasz, Fon Kostryn!
BALLADYNA
Niech żyje
Wódz wasz, Fon Kostryn... powtarzam wyrazy
Jak głupia sroka... rzucę się na szyję
Niemca i węzłem pocałunków zduszę.
KOSTRYN wprowadza poselstwo ze stolicy  jeden z obywateli niesie
na tacy złotej chleb i sól.
KOSTRYN
Oto poselstwo z poddanej stolicy.
BALLADYNA
Kazałeś wieszać?
KOSTRYN
Pierwsi buntownicy
Już zgromadzeni pod maćkową gruszę;
A ta się cieszy, że do siego roku
Dwa razy będzie nosiła owoce.
168
BALLADYNA
do poselstwa miejskiego
Czego wy chcecie?
Posłowie klękają.
POSEA MIEJSKI
Aniele z obłoku!
Do ciebie serca narodu sieroce
WznoszÄ… siÄ™ wszystkie, ty bÄ…dz kraju panem.
Stolica całym zniżona kolanem
Czeka na ciebie z otwartymi bramy.
Witaj więc! witaj, miły hospodynie!
Serca i skarby, i wszystko, co mamy,
Pod nogi twoje strumieniem popłynie,
Boś już zasłużył na wdzięczność narodu
Skaraniem hersztów, którzy nas uwiedli.
Ci nas mękami, karą miecza, głodu,
W mieście trzymali; a nasze zaś serca
Ciebie szukały. Obyśmy dowiedli,
%7łe między nami żaden przeniewierca
Na gniew twój, wielki panie, nie zasłużył,
Obyś żył długo, obyś skarbów użył,
Obyś nieszczęsną przyciśnionych dolą
I tu przed tobą klęczących na prochu
PrzyjÄ…Å‚ Å‚askawie. Chlebem ciÄ™ i solÄ…
Witamy, panie.
BALLADYNA
do Kostryna
Czy z tego motłochu
%7ładen przeciwko mnie nie nosił broni?
KOSTRYN
Dwóch językami walczyło po mieście,
Lud namawiajÄ…c do boju.
BALLADYNA
Gdzie oni?
169
KOSTRYN
wskazujÄ…c
Pan burmistrz Kurier i Pismo.
BALLADYNA
Powieście
Obu rycerzy burmistrzów na dzwonie
Wieży zamkowej.
PIERWSZY Z POSAÓW
Panie! w twoim Å‚onie
Kamienne serce.
BALLADYNA
To wreście, to wreście
Na wasze prośby ułaskawiam obu.
Wybić im zęby i wyłamać szczęki,
Niechaj nie walczÄ….
PIERWSZY Z POSAÓW
Więc nie ma sposobu
Ubłagać ciebie przez łzy ani jęki,
%7Å‚elazny panie nasz?
BALLADYNA
Jestem kobiétÄ…,
Widząc, że się cofają z przerażeniem
Cóż to? Cofnęli się jak od zarazy,
I znów jak wiatrem kołysane żyto
Biją głowami?
PIERWSZY Z POSAÓW
Na twoje rozkazy
Czekamy, pani, panuj z ludu wolÄ….
BALLADYNA
Bez ludu woli... Dajcie mi chleb z solÄ….
Posłowie, ufam drożdżom tego ciasta.
170
Chodz tu, Kostrynie. Winnam ci tak wiele,
%7łe ci półowa zdobytego miasta,
Półowa kraju i chleba półowa
Słusznie należy...
Wyjmuje nóż zatruty po jednej stronie i rozcina na dwoje chleb.
Wszystkim siÄ™ podzielÄ™,
A serce wezmiesz całe.
KOSTRYN
klękając
O! królowa!
BALLADYNA
kosztując chleb, widzi, że Kostryn także je podaną sobie połowę.
Czyń, co ja czynię. Nie lękam się jadu
W chlebie poddanych. Choćby miasto żyta
Użyli łusek żelaznego gadu,
Smaczną ci będzie żelazem zdobyta
Bułka... Jedz, proszę... trzeba ludziom wierzyć.
A teraz każcie z tryjumfem uderzyć
W trąby zwycięskie. Idzmy, wojownicy,
Do otworzonej żelazem stolicy.
Wychodzi oparta na Kostrynie, za nią posłowie i lud.
171
SCENA IV
Sala królewska w Gneznie  tron w głębi  KANCLERZ u stóp tronu. PANOWIE państwa.
WAWEL dziejopis.  PAy.  DWÓR.  SDZIOWIE.
KANCLERZ
Wszystko gotowe na przyjęcie pana.
Zasiądzcie teraz ławy po urzędzie,
Przy samym tronie wodzowie i sędzie,
Szafarze zboża, dolewacze dzbana.
Niech wszystkich razem nowy król powita.
Wchodzi GONIEC.
GONIEC
Zwietny urzędzie, wieść przynoszę ważną,
Nasz król, pan nowy  kobieta.
KANCLERZ
Kobiéta!
WSZYSCY
Królem kobiéta!
KANCLERZ
Niech będzie odważną,
Jak była Wanda... niech tak dobrą będzie,
Ale szczęśliwszą.
GONIEC drugi wchodzi.
GONIEC
Prześwietny urzędzie!
Królowa weszła już do bram stolicy.
KANCLERZ
Każcie, niech wszystkie serca na dzwonicy
Biją dzień cały, tak jak serca ludu.
172
PIERWSZY Z PANÓW
Wieszczbiarz nie może wytłumaczyć cudu,
Co się ukazał dzisiaj narodowi.
Lud niespokojny.
KANCLERZ
Co za cud?
PIERWSZY Z PANÓW
Nad opis.
Jeżeli chcecie, to go wam opowié
I w księgi wpisze szlachetny dziejopis
Królów na Gneznie.
KANCLERZ
PrzemÄ…dry Wawelu,
Czy sam widziałeś?
WAWEL
Co widziało wielu,
Mogę poświadczyć jak świadek naoczny.
Dnia tego ranek był po stronach mroczny,
Lecz się wyjaśnił ku wschodowi słońca
Więc jak widziałem prawie sam... od końca
Niebios, skąd błyszczy gwiazda Oryjona,
Wyleciał, lecąc sznur żurawi biały,
A na nim wisząc za śnieżne ramiona
Mglista niewiasta.
KANCLERZ
I wszystko widziały
Twe własne oczy, przemądry Wawelu?
WAWEL
Nie ja widziałem, lecz widziało wielu; [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szkicerysunki.xlx.pl
  •