[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Czy trudno jest być papieżem? Czy cieszy się, że nim jest? On odpowiadał, wyjaśniał,
opowiadał.
Szczególną troską otaczał studentów. Zawsze powtarzał, że od ukształtowania młodych
pokoleń zależeć będzie przyszły stan społeczeństwa i narodu. Dlatego też, na samym
początku, zaniepokojony był brakiem właściwej opieki duszpasterskiej nad młodzieżą
akademicką. Stąd zrodził się pomysł dorocznych spotkań ze studentami szkół wyższych.
Poza wizytami w parafiach Rzymu (było ich ponad 300, więc zdołał odwiedzić prawie
wszystkie), odbywały się spotkania z kapłanami, procesja Bożego Ciała, modlitwa na placu
Hiszpańskim w uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny, Te Deum
na zakończenie roku oraz okresowe spotkania z przedstawicielami władz.
W ten sposób, dzień po dniu, Papież wnikał coraz głębiej w realia Rzymu: poznawał jego
aspekt religijny, duchowy, ale także społeczny, kulturalny i polityczny. Potępił postępujący
proces dechrystianizacji oraz stopniowy upadek godności ludzkiej i samego miasta.
 Istnieją tu zaułki przypominające Trzeci Zwiat - wykrzyknął kiedyś poruszony tym, co
zobaczył na obrzeżach miasta.
Pewnej niedzieli wybrał się do parafii świętego Pawła od Krzyża i odkrył to, co w Rzymie
określane jest mianem Serpentom, wielkiego węża. To długa, prawie kilometrowa konstruk-
cja, w której wegetują tysiące osób pozbawione opieki społecznej, otoczone przemocą i
narkotykami do tego stopnia, że nawet policja nie miała odwagi tam interweniować.
Ojciec Zwięty był poruszony. Pytał, jak można żyć w taki sposób. Uciekał w ironię
rozmawiając z radosnym, szczęśliwym tłumem. W momencie pożegnania zwrócił się
jeszcze raz do tych ludzi:  Do Was, mieszkańców tego... - zawiesił głos szukając
odpowiedniego wyrażenia, potem rzekł -  ...tego arcybudynku .
Rzym był miastem zeświecczonym, laickim. Należało pomyśleć, jak odbudować
chrześcijańską tkankę społeczności. Aby sprostać temu wyzwaniu, trzeba było znalezć nowe
kierunki, nowe narzędzia. Papież ogłosił Synod w celu wprowadzenia w życie nauki
soborowej w różnych dziedzinach duszpasterskich. Promował tzw. misję miejską, żeby
wierzący przestali być anonimowi, aby wyszli z  ukrycia', w którym zaszyli się w obrębie
parafii, aby Kościół nabrał misyjnego rozmachu.
Zaangażowaniu religijnemu, duchowemu towarzyszyło równoczesne zainteresowanie się
problemami społecznymi.
Pewnej niedzieli przewidziano wizytę w północnej części miasta, w sercu Tiburtiny,
dzielnicy przemysłowej. W tamtym okresie pojawił się projekt przeniesienia w inne okolice
niektórych firm, zwłaszcza małych przedsiębiorstw, co pociągało za sobą ryzyko
pozbawienia zatrudnienia tysięcy rodzin, które tam żyły i pracowały. Ojciec Zwięty znalazł
się pośród właścicieli i robotników, którzy ramię w ramię walczyli o wspólne dobro.
Wysłuchał ich i otwarcie wyraził swoje poparcie.
Wizyta na Kapitolu, w połowie stycznia 1998 roku, była jeszcze jednym potwierdzeniem
szczególnego zainteresowania Karola Wojtyły dla Rzymu. Była też potwierdzeniem jego
wieloletniego działania na rzecz pobudzenia świadomości rzymian o wielkiej roli, jaką
miasto może odgrywać na szczeblu międzynarodowym. Co zresztą, na płaszczyznie
duchowej, wyraznie ukazał Jubileusz Roku 2000.
Potrzebny był papież nie-Włoch, papież z Polski, aby przypomnieć, że czytane od końca
słowo ROMA - Rzym, znaczy AMOR-Miłość.
17
Trzęsienie ziemi
Polska nie wierzyła własnym oczom, gdy Karol Wojtyła stojąc w specjalnym odkrytym biało-
żółtym samochodzie zwanym papamobile przemierzał ulice Warszawy. Z okien domów leciał
deszcz kwiatów, a ludzie bardzo wzruszeni płakali.
Kiedy samolot zniżał się do lądowania, Jan Paweł II widział przez okienko, jak Ojczyzna się
przybliża. Był skupiony, wzruszony. Mówił tak cicho, że z trudem słyszałem jego głos.
Mówił o podróży jak o obowiązku:  Musiałem odwiedzić Polskę! Muszę wesprzeć
Polaków! .
Był pierwszym papieżem, który przekraczał próg komunistycznego kraju. Działo się to w
czerwcu 1979 roku, kiedy serce Europy wciąż jeszcze przecięte było żelazną kurtyną, a cały
świat był ideologicznie przepołowiony. Porządek międzynarodowy, warunkowany
konfrontacją między mocarstwami - USA i ZSRR - opierał się na równowadze terroru, na
strachu, że wybuchnie wojna atomowa.
Kreml uczynił wszystko, aby uniemożliwić Janowi Pawłowi II przyjazd do Polski. Od wielu
dni Breżniew powtarzał:  Ten człowiek narobi nam tylko kłopotów! . Wobec obiekcji władz
w Warszawie, które usiłowały wyjaśnić mu, jak niezręcznie byłoby odmówić zgody na
przyjazd Papieżowi-Polakowi, Breżniew wystąpił z zaskakującą propozycją:  Powiedzcie
Papieżowi, który jest człowiekiem rozsądnym, aby oświadczył publicznie, że nie może
przyjechać z powodu złego samopoczucia .
Rząd moskiewski absolutnie nie chciał, aby doszło do tej podroży. Inny problem miał reżim
w Polsce. Zwięty Stanisław został zabity przez króla tyrana, ponieważ ujął się za swym na-
rodem. Historiografia komunistyczna przedstawiała go jako postać niewygodną, zdrajcę,
który wystąpił przeciw królowi i państwu. Reżim był przerażony perspektywą, że papieska
wizyta może zbiec się w czasie z obchodami 900-lecia męczeństwa świętego Stanisława.
Przesunięcie wizyty na termin jak najbardziej odległy od wzbudzającego obawy 8 maja
ułatwiłoby uzyskanie zgody rządu w Warszawie.
Papież odprawił pierwsza Mszę świętą na placu Zwycięstwa, gdzie odbywały się zwykle
główne uroczystości państwowe. Na tę Mszę świętą przyszły nieprzebrane tłumy Kardynał
König okreÅ›liÅ‚ to jako prawdziwe  trzÄ™sienie ziemi . Pozornie nienaruszalny system, który [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szkicerysunki.xlx.pl
  •