[ Pobierz całość w formacie PDF ]

Leonora Piper nie była przekonaną spirytystką, stwierdzając:  Duchy zmarłych może manife-
stowały się przeze mnie, a może nie. Wyznam, że nie wiem, jak się rzecz ma .
Dla zilustrowania, jak przebiegało takie manifestowanie się duchów, zacytujmy tu wypo-
wiedzi Piper w czasie seansu z udziałem państwa Sutton, pragnących nawiązać spirytystyczny
kontakt ze swą niedawno zmarłą córeczką Katherine. Medium przemawia jako Phinuit lub
Katherine. W nawiasie komentarze matki zmarłej dziewczynki.
 Phinuit:  Jakieś małe dziecko idzie do ciebie...
Medium wyciąga ręce jakby do dziecka, mówi przymilnie:  Chodz tu, kochanie, nie bój
się. Chodz kochanie, tu jest twoja matka. (Opisuje dziewczynkę i jej  śliczne loczki ).
Katherine:  Gdzie jest tata? ChcÄ™ do taty!
Medium jako Phinuit bierze ze stołu srebrny medal.
Katherine:  Daj mi to, chcę to ugryzć! (Mała miała zwyczaj gryzienia guzików. Medium
sięga po nawleczone na nitkę guziki). Szybko! Chcę je wziąć do buzi. (Gryzienie guzików
było zabronione. Medium bardzo dokładnie naśladuje filuterny ton Katherine).
Phinuit:  Kto to jest Dodo? (Tak Katherine nazywała swojego brata George a).
Katherine:  Chcę, żebyście zawołali Dodo. Powiedzcie Dodo, że jestem szczęśliwa. Nie
płaczcie już po mnie.  Medium dotyka rękoma gardła.  Już wcale mnie nie boli. (Katherine
cierpiała na ból gardła i języka). Tato, powiedz coś do mnie. Nie widzisz mnie? Ja nie umar-
łam, ja żyję. Jestem szczęśliwa z babcią. (Moja matka nie żyje od wielu lat).
Phinuit:  Jest jeszcze dwoje. Jedno, drugie, trzecie. Jedno starsze i jedno młodsze od Ka-
kie. (To prawda). Czy ta mała miała język bardzo suchy? Ciągle mi pokazuje język. (Miała
sparaliżowany język i do samej śmierci bardzo cierpiała). Na imię jej Katherine, mówi o sobie
Kakie. (To prawda). Umarła ostatniego... (To prawda).
Katherine: (śpiewa)  Pa, pa, pa, dziecinko, pa! Tato, śpiewaj razem ze mną. (Tata i Katie
śpiewają. To była piosenka, którą zwykle śpiewali razem). Gdzie jest Dinah? Chcę Dinah.
(Dinah to była stara lalka szmaciana, nie mieliśmy jej ze sobą). Chcę Bagie. (Tak nazywała
swoją siostrę Margaret). Chcę, żeby Bagie przyniosła mi Dinah (...) Powiedz Dodo, jak go
zobaczysz, że go kocham. Dodo! Często maszerowaliśmy razem. Nosił mnie na barana (To
prawda) 70.
69
L. Szczepański: op. cit., s. 81.
70
I. Wilson: op. cit., s. 93 94.
73
Innym wielkim medium inkarnacyjnym słynnym w naszym stuleciu była Gladys Osborne
Leonard (1888-1968), wykorzystująca zawodowo swe umiejętności kontaktowania się z du-
chami zmarłych od czasów pierwszej wojny światowej. Jej łącznikiem ze światem pozagro-
bowym była najczęściej hinduska dziewczyna Feda, jakoby zmarła przy porodzie ok. 1800
roku. Doświadczenia z panią Leonard w brytyjskim Towarzystwie Badań Psychicznych
(SPR) przeprowadzali m.in. prof. Lodge i pastor B. Thomas, a ich wyniki zdajÄ… siÄ™ potwier-
dzać trafność informacji medium o ludziach mu nieznanych i stosunkowo nieduży procent
pomyłek. Nigdy też nie udowodniono jej oszustwa.
Do ciekawszych przypadków, których opisy zawierają annały SPR, należy sprawa zagi-
nionego pokwitowania, odnalezionego przy pomocy pani Leonard w 1921 roku. Otóż w tym
to roku zwróciła się do niej niejaka pani Dawson Smith, szukająca kontaktu ze zmarłym sy-
nem. W czasie seansu syn,  wcielony w Fedę, mówił o  starej torebce z ważnym pokwito-
waniem w środku , lecz matka zmarłego nie wiedziała, o co mu chodzi. Dopiero gdy po pew-
nym czasie otrzymała z Hamburga rachunek na dużą sumę, której jakoby syn nie zapłacił,
przypomniała sobie słowa medium. I rzeczywiście, po odnalezieniu starej torebki, pani Daw-
son Smith znalazła w niej odcinek przekazu pieniężnego, świadczący, że rachunek został
przez syna zapłacony71.
Umiejętności Piper i Leonard stanowiły trudny orzech do zgryzienia dla uczonych, scep-
tycznie odnoszących się do rewelacji mediumizmu psychicznego, ale rzadko zdarzało się, aby
tak jak sir Oliver Lodge stali się obrońcami spirytystycznych teorii. Nawet zresztą w szero-
kich kręgach tego ruchu na ogół zdawano sobie sprawę, jak łatwo można dać się zwieść pozo-
rom, że udało się nawiązać kontakt z duchami wybitnych ludzi, chociaż nie brakuje przykła-
dów zadziwiającej łatwowierności, i to ze strony skądinąd wnikliwych naukowców i lekarzy.
Pozwolę sobie przytoczyć tu obszerne fragmenty  Rewelacji otrzymanych na seansach z
polskim medium inkarnacyjnym  Jadwigą Domańską, spisanych przez doktora Watraszew-
skiego. Ten czołowy polski badacz spirytysta, przyjaciel Ochorowicza, był przekonany, że
udało mu się nawiązać kontakt z jego duchem, który na wielu seansach odgrywał jakoby rolę
 przewodnika Jadwigi Domańskiej i Marty Czernigiewicz. Dyktowane rzekomo przez ducha
Ochorowicza za pośrednictwem tych mediów  naukowe artykuły nie przypominały ani sty-
lem, ani treścią jego prac. Tym razem jednak nawiązano łączność z wielkimi polskimi ro-
mantykami, a to w związku ze sprowadzeniem prochów Słowackiego do kraju 28 czerwca
1927 roku. Oddajmy jednak głos Watraszewskiemu:
 Na seansie u mnie, odbywającym się w zwykłych warunkach z p. Domańską, zaznacza
obecność swoją istność duchowa Mentora Medium i przyjaciela naszego  Ochorowicza,
oznajmiajÄ…c:
 %7łyczyłeś sobie porozumieć się ze Słowackim. Otóż jest, i ustępuję Mu miejsca.
Po krótkiej przerwie.
 Jestem...  sygnalizuje medium.
 Witam Was, Mistrzu  mówię.  Czy wiecie, Panie, w jakim celu pragnąłem porozumieć
siÄ™ z Wami?
 Skądże?...
 Wszak zdajecie sobie zapewne sprawę z tego, w jakim kulcie żyje pamięć Wasza w na-
szym społeczeństwie...
 Zaliż tak jest?  otrzymuję odpowiedz, po czym uwagę następującą:  Trzeba przejść
przez trumnę, żeby się narodzić u Was!...
 Wolna obecnie Polska pragnie Wasze ziemskie, drogie nam szczątki sprowadzić do kra-
ju. (...) Za życia wypowiedziałeś się kiedyś. Panie, iż pragniesz, by szczątki Twe pozostawio-
71
Ibidem, s. 96.
74
no w spokoju na miejscu, gdzie będą złożone... i chciałbym bardzo wiedzieć obecne zdanie i
życzenie Twe w tym względzie.
 O tÄ™ garść popioÅ‚u Wam chodzi  mówi SÅ‚owacki.  Tak mi siÄ™ chce rzec: «Nie ruszajcie
popiołów, by Was nie oskarżyÅ‚y!...» Ale znów jeÅ›li w tkliwych uczuciach mych dawnych
ziomków dojrzewa pragnienie jakiegoś posiadania czegoś z dawnego Juliusza  jeśli to jest
wypiastowane w duszy, niejako z pamiątkami przeszłości już dziś spłowiałej powiązane  to
niech i tak będzie! Cóż mnie, o, ci wszyscy, którzy mnie słyszycie, wasze ziemskie dzisiaj
wraz z waszymi pragnieniami, interesować może, gdy moje wczoraj kazało mi wylądować na
dalekich, nie znanych mi brzegach?! %7łale moje, wyśpiewane ongiś w wiązanych strofach, nie [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szkicerysunki.xlx.pl
  •