[ Pobierz całość w formacie PDF ]

 Mogłabyś spróbować- mruknęła zacietrzewiona Prudence.
Honor odwróciła się do nich obu.
 Chcesz wiedzieć, co się ze mną dzieje, Pru? To ci powiem. Jestem beznadziejnie, po uszy zakochana
w mężczyznie zle widzianym w londyńskich salonach i Augustine nigdy nie pozwoli mi za niego wyjść.
Czy to wyjaśnienie cię satysfakcjonuje?
Prudence była poruszona. Ale nie zamilkła.
 Musisz mieć zgodę Augustine a?
Honor jęknęła.
 Oczywiście, że muszę. To on sprawuje teraz kontrolę nad naszymi posagami.
Prudence i Mercy wymieniły spojrzenia.
 I to najgorsze, co może cię spotkać, jeśli go poślubisz? Utrata posagu?  dopytywała się Prudence.
 Jeśli nie poślubię człowieka o odpowiedniej pozycji towarzyskiej, to stracę nie tylko posag. Nie
będzie również pieniędzy na odpowiednie wprowadzenie was w świat, a co za tym idzie, pozbawię
szans na korzystny mariaż również ciebie i Mercy. No i pozostaje jeszcze kwestia mamy  dodała. 
Z pewnością rozumiecie, że jej& problemy utrudnią nam wszystkim znalezienie odpowiedniego męża.
 A co mnie to obchodzi?  Mercy wzruszyła ramionami.  Ja nigdy nie wyjdę za mąż. Będę
marynarzem na żaglowcach albo poszukiwaczką duchów.
Honor podniosła oczy do nieba. Prudence wstała z szezlonga i skrzyżowała przed sobą ramiona,
wyglądała w tej chwili zupełnie jak Grace.
 Jeśli chcesz znać moje zdanie&
 Nie teraz&
 Uważam, że powinnaś poślubić tego, kogo kochasz, i niech diabli porwą całą resztę.
Honor obrzuciła siostrę zdumionym spojrzeniem.
 Nawet jeśli to oznacza, że ty w ogóle nie zostaniesz przedstawiona u dworu? %7łe żaden mężczyzna
o wysokiej pozycji i znacznym majątku nie poprosi cię o rękę?
 W takim razie nie wyjdę dobrze za mąż. Będę mogła wybrać tego, kto mi się spodoba.
Punkt dla Prudence, pomyślała Honor. Ale potrząsnęła głową.
 Nie mogę tego zrobić mamie.
 Nie bądz głupia, Honor. Pan Easton zaopiekuje się nią, prawda?
 Ja go lubię  wtrąciła Mercy.  On chętnie słucha historii o ghulach. Uważa je za zajmujące&
 Jak& jak się domyśliłyście?  zawołała Honor.
 Doprawdy, Honor  westchnęła Prudence. Wyciągnęła rękę do młodszej siostry.  Chodz, Mercy.
Honor chce zostać sama, bez natrętnych dzieciaków pętających się jej pod nogami.
 Pru!  zawołała Honor, kiedy Mercy niechętnie ruszyła za starszą siostrą do wyjścia.
Ale było już za pózno  siostry wyszły i Honor została sama ze swoim nieszczęściem.
Na pół godziny.
Im dłużej o tym myślała, tym bardziej rósł jej gniew. Jak Easton śmiał ją odepchnąć? Złapała płaszcz.
Skoro nie chciał jej wpuścić do domu, to będzie stała na chodniku przed wejściem tak długo, aż on do
niej wyjdzie. W razie potrzeby była gotowa stać tam przez całą noc. Grace miała rację  Honor potrafiła
być wyjątkowo uparta, kiedy coś sobie wbiła do głowy.
ROZDZIAA TRZYDZIESTY DRUGI
Zaczynało kropić, kiedy George podjechał pod dom i zeskoczył z siodła. Wracał z biura Sweeneya,
gdzie wreszcie musiał uznać swój statek za stracony. Ludzie, którym powierzył cały swój majątek
i wszelkie nadzieje, znalezli grób w morskich głębinach.
Wszystko stracone, łącznie z jego durnym sercem.
Zeskoczył z konia i przywiązał wodze do żelaznej pętli. Wszedł po schodach, sam otworzył drzwi
swego domu, zdjął płaszcz i podał go Finneganowi.
Ale Finnegan nie wziął od niego okrycia.
 Pozwoli jej pan tak stać na deszczu?  zapytał głosem pełnym potępienia.
 Komu?
 Dobrze pan wie komu  odparł Finnegan, odwrócił się i wymaszerował z foyer.
George otworzył drzwi i wyjrzał na ulicę. Na chodniku po drugiej stronie ulicy stała Honor, wysoko
nad głową trzymała parasolkę.
Była tak piekielnie natarczywa, że zaczynał mieć tego dość. Wypadł z domu i pędem przebiegł na drugą
stronę ulicy.
 Idz do domu, Honor  powiedział ostrym tonem.
 Nie, dopóki mi nie wytłumaczysz, dlaczego tak nagle odmieniło się twoje serce!
 Czego chcesz?  wrzasnął tak, że wystraszona Honor cofnęła się o krok.  Mało ci, że straciłem
wszystko, próbując wygrać dla ciebie opactwo? Tak, Cabot, opactwo. To miała być dla ciebie nagroda
pocieszenia, kiedy ci powiem, że nie mogę odwzajemnić twoich uczuć.
Szczęka jej opadła z wrażenia.
 Jesteś zaskoczona? Pewnie w głębi swojego debiutanckiego serduszka żywiłaś przekonanie, że każdy
napotkany mężczyzna musi paść ci do stóp? Myślałaś, że poproszę o twoją rękę? Nie, madame, nigdy nie
miałem takiego zamiaru. Na nic więcej mi się nie przydasz, więc możesz zwrócić się ku następnemu
kawalerowi. Ale wybierz mądrze. Najlepiej kogoś, kto pozwoli ci pozostać w świecie ludzi
uprzywilejowanych i kim będziesz mogła dyrygować.
Honor zaniemówiła, jej błękitne oczy były pełne bólu.
George nie pojmował, jak mógł rzucić komuś w twarz tak podłe słowa, szczególnie Honor. Kochał ją
od chwili, gdy usiadła przy stoliku do gry w jaskini hazardu i wygrała od niego sto funtów. Ale nie mógł
jej mieć, szczególnie teraz.
Nie chciał zrujnować jej życia.
 Może już czas, żebym ja powiedział, czego pragnę  rzucił gniewnie.  Chcę, żebyś odeszła
i zostawiła mnie w spokoju, rozumiesz? Miałaś rację, wykorzystałem cię, a teraz chcę, żebyś zniknęła.
Naprawdę sądziłaś, że stanę się szacownym mężczyzną tylko dlatego, że ty raczyłaś mnie pokochać?
Prawda jest taka, że jestem bękartem i hazardzistą i cieszę się, że wziąłem od ciebie to, co chciałem. Ale
dość na tym! Idz sobie i wyjdz za swojego wikarego, a mnie zostaw w spokoju.
Odwrócił się na pięcie, pobiegł do domu i zatrzasnął za sobą drzwi. Z korytarza wyłonił się Finnegan
i George wycelował w niego oskarżycielsko palec.
 Zabiję cię, gołymi rękami rozerwę cię na strzępy, jeśli choć pomyślisz o tym, żeby się odezwać.
Wbiegł na górę do swojego pokoju, przeskakując po dwa schodki na raz. Wpadł do ciemnego pokoju,
podbiegł do okna i rozsunął lekko zasłony.
Nadal tam była, stała w deszczu i wpatrywała się w jego drzwi. Nawet z tej odległości widział, jak jej
pierś unosiła się i opadała spazmatycznie, kiedy próbowała złapać oddech. A potem odwróciła się
powoli i ruszyła przed siebie.
Serce mu krwawiło. Odwrócił się i uderzył pięścią w ścianę z taką siłą, że usłyszał trzask pękającej
kości.
George Easton był nie tylko marnym tancerzem. Był również marnym aktorem oraz kompletnym idiotą,
jeśli sądził, że Honor uwierzy w to, co wygadywał.
Dała wiarę jedynie wyznaniu, że chciał wygrać opactwo dla niej. Opactwo! Na myśl o tym jej serce
wezbrało czułością.
W drodze powrotnej do domu Honor otrząsnęła się z początkowego szoku i wszystko przemyślała,
więc do Beckington House weszła z lekkim uśmiechem na ustach. Wyobrażała sobie George a  jak
krążył po gabinecie, niewątpliwie pijąc brandy, i próbował sobie wmówić, że postąpił szlachetnie,
zwracając jej wolność.
Weszła do foyer tak zamyślona, że nie zauważyła pana Cleburne a, dopóki jej nie zawołał.
 Panno Cabot!
 O, pan Cleburne!  wstawiła parasolkę do stojaka.  Nie zauważyłam pana.
 Cieszę się, że na panią wpadłem. Rano wyjeżdżam do Longmeadow.
 Och, czy to& tak szybko?  zapytała Honor, starając się przypomnieć sobie ich rozmowę.
 Tak szybko  odparł z uśmiechem.  Jeśli mógłbym prosić& czy byłaby pani tak dobra i zgodziła się
zamienić ze mną kilka słów na osobności? [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szkicerysunki.xlx.pl
  •