[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Rośnie przestępczość wśród małoletnich, wzrasta liczba narkomanów, niszczone są zabytki
kultury, okradane mieszkania, wyrywane torebki kobietom. Napady sÄ… coraz brutalniejsze,
przestępcy coraz częściej strzelają, bo i im nie wytrzymują już nerwy. Przemoc, zupełnie bez
powodu, stosują młodzi twardziele &
Okazuje się, że w dzisiejszym świecie zasady dobrego wychowania, paradoksalnie, często
mogą doprowadzić do nieprzyjemnych sytuacji. Uprzejmością nie wygra się z agresywnym
przeciwnikiem. Warto o tym nie zapominać i kiedy trzeba, okazać się nieprzyjemnym, użyć
szorstkiej odmowy czy ostrej odmowy czy ostrej reakcji. Na pewno trzeba koniecznie
przyswoić pewne odruchy, które nie sprawią z nas bezbronnej ofiary, a pozwolą na pełną
mobilizację w chwili zagrożenia.
Intruz zawsze pozostawi w spokoju osobę, która nie sprzedaje łatwo swojej skóry. Rzuca się
w oczy jej czuje spojrzenie, wyprostowana sylwetka, prężny chód, pewny siebie wyraz
twarzy, wyostrzona obserwacja, patrzenie prosto w oczy, chłodny, niski i stanowczy głos. .
Kradzież kieszonkowa
Nie ma miasta i kraju, gdzie by nie działali kieszonkowcy. Przybywają na początku sezonu do
miejscowości turystycznych i wypoczynkowych. Nie opuszczają żadnej wielkiej imprezy
międzynarodowej, czy zawodów sportowych. Znajdują się wszędzie tam, gdzie są tłumy
ludzi.
Według danych Komendy Stołecznej Policji, w Warszawie stale grasuje od 300 do 400
złodziei kieszonkowych Większość z nich działa w 3-5 osobowych grupach i kiedy namierzą
ofiarę, nieszczęśnik na pewno straci pieniądze. Rzadziej spotyka się kieszonkowców
działających samotnie.
Walka z tą plagą jest trudna, bo doliniarza trzeba złapać za rękę, a to zdarza się niezwykle
rzadko, wziąwszy pod uwagę jego spryt i wrodzone predyspozycje. Ulgowo podchodzi też do
tego tematu prawo. Przestępca postawiony przed sądem, skazany jest zwykle na grzywnę, a
nieraz uchodzi mu nawet wszystko płazem, bo sędzia umarza sprawę ze względu ma niska
szkodliwość społeczną .
Ulubionym miejscem działania są zwykle środki komunikacji miejskiej, dworce kolejowe,
metro, domy towarowe, rynku, super markety. Innymi słowy wszędzie tam gzie jest tłoczono
można spodziewać się opróżnienia kieszeni czy torebki.
Metoda pracy jest zwykle taka sama. Przy wsiadaniu do tramwaju grupa robi sztuczny tłok,
napiera na wsiadających tak aby ci nie mieli możliwości obejrzenia się. Wyciągnięcie wtedy
portfela czy portmonetki z torby trwa tylko jedna chwilÄ™.
Właśnie nieuwaga ludzi korzystających z publicznych środków transportu jest głównym
sprzymierzeńcem kieszonkowców. Ofiara prawie nigdy nie poczuje kiedy złodziej wyciąga
portfel z tylnej kieszeni spodni. Zadziwiające, że prawie każdy mężczyzna wie w końcu, że
jest to bardzo niebezpieczne miejsce na noszenie pieniędzy, a mimo wszystko uparcie
korzysta z tej kieszeni.
Złodzieja trudno jest złapać na gorącym uczynku, bo nawet jeśli ofiara zareaguje i schwyci za
rękę rabusia, to ten zdąży jeszcze podać zdobycz swojemu koledze, który rozpływa się w
tłoku.
W ostatecznym wypadku doliniarz zawsze ma czas rzucić portfel na podłogę i kopnąć o
siebie.
Bardzo często kieszonkowcy obserwują ludzi przy kasie kolejowej. Tam można dojrzeć, ile
pieniędzy jest w portfelu i gdzie go się chowa. Nieraz starszy pan grzecznie prosi o
© Jacek PaÅ‚kiewicz 2000 40
rozmienienie 50-złotowego banknotu, prosty sposób by sprawdzić, gdzie trzyma się portfel.
W takim przypadku może się nie uchronić nawet portfel w wewnętrznej kieszeni marynarki.
W czasie krótkiego postoju pociągu jeden ze wspólników tarasuje przejście na początku
korytarza, pozostali krzykami i popychaniem znieczulają ofiarę, której uwaga skupiona jest
na znalezieniu sobie wolnego miejsca w przedziale. W takiej sytuacji opróżnienie kieszeni dla
zawodowca jest śmiesznie łatwe.
Ofiary są obserwowane także w bankach, kasach oszczędności, w kantorach wymiany walut.
Dobrze ubrany, nie wzbudzający podejrzeń młody mężczyzna, tkwi w okolicy kasy spod
której oddalają się przeliczające jeszcze większa gotówkę klienci. Wybraną ofiarę przekazuje
za pomocą telefonu komórkowego swoim kolegom na ulicy. Nie zawsze jednak korzysta z
telefonu. Często sam wychodzi za taką osobą. Od tej chwili przestępcy idą za człowiekiem i
czekają na dogodny moment by zaatakować. Zawsze jest to mało uczęszczane miejsce, często
park, ciemna ulica, a jeśli nie, to już wejście do klatki schodowej, do windy lub przed
drzwiami mieszkania.
Bandyci pojawiają się znienacka i błyskawicznie wyrywają torebkę z łupem. Jeśli ofiara
szamocze się to raczej ryzykuje dotkliwym pobiciem. Jeśli pieniądze są w kieszeni, o czym
oczywiście wiedzą atakujący, to wtedy uderzają ją z tyłu w głowę, przewracają na ziemię,
kopiÄ…, po czym wyciÄ…gajÄ… pieniÄ…dze od bezbronnej osoby.
Oczywiście częściej bywają okradzeni ludzie starsi, nie będący w stanie się obronić,
gospodynie domowe, osoby słabe czy roztargnione. Po odbiór z banku większej gotówki
zawsze należy udać się w towarzystwie drugiej osoby, najlepiej młodej i silnej. Po wyjściu z
banku zwrócić wielokrotnie uwagę kto idzie bądz jedzie za nami.
Pewna warszawska grupa stosowała metody kradzieży na czosnek . Po zjedzeniu tej rośliny
pojawiali się w zatłoczonych przejściach chuchając w twarz ofiary. Po odwróceniu się ze
wstrętem do takiego intruza, namierzona osoba zwykle traciła portfel z tylnej kieszeni.
Niestety rzadko kiedy można liczyć na pomoc świadków zuchwałych kradzieży . Coraz mniej
wiać przejawów współczucia litości dla ludzkiej niedoli. Nikt tez nie chce ryzykować
pobiciem bądz być ciągany po sądach.
Nie zareaguje tez na doliniarza kierowca autobusu, który w dużym lusterku nieraz widzi, że [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl szkicerysunki.xlx.pl
Rośnie przestępczość wśród małoletnich, wzrasta liczba narkomanów, niszczone są zabytki
kultury, okradane mieszkania, wyrywane torebki kobietom. Napady sÄ… coraz brutalniejsze,
przestępcy coraz częściej strzelają, bo i im nie wytrzymują już nerwy. Przemoc, zupełnie bez
powodu, stosują młodzi twardziele &
Okazuje się, że w dzisiejszym świecie zasady dobrego wychowania, paradoksalnie, często
mogą doprowadzić do nieprzyjemnych sytuacji. Uprzejmością nie wygra się z agresywnym
przeciwnikiem. Warto o tym nie zapominać i kiedy trzeba, okazać się nieprzyjemnym, użyć
szorstkiej odmowy czy ostrej odmowy czy ostrej reakcji. Na pewno trzeba koniecznie
przyswoić pewne odruchy, które nie sprawią z nas bezbronnej ofiary, a pozwolą na pełną
mobilizację w chwili zagrożenia.
Intruz zawsze pozostawi w spokoju osobę, która nie sprzedaje łatwo swojej skóry. Rzuca się
w oczy jej czuje spojrzenie, wyprostowana sylwetka, prężny chód, pewny siebie wyraz
twarzy, wyostrzona obserwacja, patrzenie prosto w oczy, chłodny, niski i stanowczy głos. .
Kradzież kieszonkowa
Nie ma miasta i kraju, gdzie by nie działali kieszonkowcy. Przybywają na początku sezonu do
miejscowości turystycznych i wypoczynkowych. Nie opuszczają żadnej wielkiej imprezy
międzynarodowej, czy zawodów sportowych. Znajdują się wszędzie tam, gdzie są tłumy
ludzi.
Według danych Komendy Stołecznej Policji, w Warszawie stale grasuje od 300 do 400
złodziei kieszonkowych Większość z nich działa w 3-5 osobowych grupach i kiedy namierzą
ofiarę, nieszczęśnik na pewno straci pieniądze. Rzadziej spotyka się kieszonkowców
działających samotnie.
Walka z tą plagą jest trudna, bo doliniarza trzeba złapać za rękę, a to zdarza się niezwykle
rzadko, wziąwszy pod uwagę jego spryt i wrodzone predyspozycje. Ulgowo podchodzi też do
tego tematu prawo. Przestępca postawiony przed sądem, skazany jest zwykle na grzywnę, a
nieraz uchodzi mu nawet wszystko płazem, bo sędzia umarza sprawę ze względu ma niska
szkodliwość społeczną .
Ulubionym miejscem działania są zwykle środki komunikacji miejskiej, dworce kolejowe,
metro, domy towarowe, rynku, super markety. Innymi słowy wszędzie tam gzie jest tłoczono
można spodziewać się opróżnienia kieszeni czy torebki.
Metoda pracy jest zwykle taka sama. Przy wsiadaniu do tramwaju grupa robi sztuczny tłok,
napiera na wsiadających tak aby ci nie mieli możliwości obejrzenia się. Wyciągnięcie wtedy
portfela czy portmonetki z torby trwa tylko jedna chwilÄ™.
Właśnie nieuwaga ludzi korzystających z publicznych środków transportu jest głównym
sprzymierzeńcem kieszonkowców. Ofiara prawie nigdy nie poczuje kiedy złodziej wyciąga
portfel z tylnej kieszeni spodni. Zadziwiające, że prawie każdy mężczyzna wie w końcu, że
jest to bardzo niebezpieczne miejsce na noszenie pieniędzy, a mimo wszystko uparcie
korzysta z tej kieszeni.
Złodzieja trudno jest złapać na gorącym uczynku, bo nawet jeśli ofiara zareaguje i schwyci za
rękę rabusia, to ten zdąży jeszcze podać zdobycz swojemu koledze, który rozpływa się w
tłoku.
W ostatecznym wypadku doliniarz zawsze ma czas rzucić portfel na podłogę i kopnąć o
siebie.
Bardzo często kieszonkowcy obserwują ludzi przy kasie kolejowej. Tam można dojrzeć, ile
pieniędzy jest w portfelu i gdzie go się chowa. Nieraz starszy pan grzecznie prosi o
© Jacek PaÅ‚kiewicz 2000 40
rozmienienie 50-złotowego banknotu, prosty sposób by sprawdzić, gdzie trzyma się portfel.
W takim przypadku może się nie uchronić nawet portfel w wewnętrznej kieszeni marynarki.
W czasie krótkiego postoju pociągu jeden ze wspólników tarasuje przejście na początku
korytarza, pozostali krzykami i popychaniem znieczulają ofiarę, której uwaga skupiona jest
na znalezieniu sobie wolnego miejsca w przedziale. W takiej sytuacji opróżnienie kieszeni dla
zawodowca jest śmiesznie łatwe.
Ofiary są obserwowane także w bankach, kasach oszczędności, w kantorach wymiany walut.
Dobrze ubrany, nie wzbudzający podejrzeń młody mężczyzna, tkwi w okolicy kasy spod
której oddalają się przeliczające jeszcze większa gotówkę klienci. Wybraną ofiarę przekazuje
za pomocą telefonu komórkowego swoim kolegom na ulicy. Nie zawsze jednak korzysta z
telefonu. Często sam wychodzi za taką osobą. Od tej chwili przestępcy idą za człowiekiem i
czekają na dogodny moment by zaatakować. Zawsze jest to mało uczęszczane miejsce, często
park, ciemna ulica, a jeśli nie, to już wejście do klatki schodowej, do windy lub przed
drzwiami mieszkania.
Bandyci pojawiają się znienacka i błyskawicznie wyrywają torebkę z łupem. Jeśli ofiara
szamocze się to raczej ryzykuje dotkliwym pobiciem. Jeśli pieniądze są w kieszeni, o czym
oczywiście wiedzą atakujący, to wtedy uderzają ją z tyłu w głowę, przewracają na ziemię,
kopiÄ…, po czym wyciÄ…gajÄ… pieniÄ…dze od bezbronnej osoby.
Oczywiście częściej bywają okradzeni ludzie starsi, nie będący w stanie się obronić,
gospodynie domowe, osoby słabe czy roztargnione. Po odbiór z banku większej gotówki
zawsze należy udać się w towarzystwie drugiej osoby, najlepiej młodej i silnej. Po wyjściu z
banku zwrócić wielokrotnie uwagę kto idzie bądz jedzie za nami.
Pewna warszawska grupa stosowała metody kradzieży na czosnek . Po zjedzeniu tej rośliny
pojawiali się w zatłoczonych przejściach chuchając w twarz ofiary. Po odwróceniu się ze
wstrętem do takiego intruza, namierzona osoba zwykle traciła portfel z tylnej kieszeni.
Niestety rzadko kiedy można liczyć na pomoc świadków zuchwałych kradzieży . Coraz mniej
wiać przejawów współczucia litości dla ludzkiej niedoli. Nikt tez nie chce ryzykować
pobiciem bądz być ciągany po sądach.
Nie zareaguje tez na doliniarza kierowca autobusu, który w dużym lusterku nieraz widzi, że [ Pobierz całość w formacie PDF ]