[ Pobierz całość w formacie PDF ]

niej i nie chciał, żeby cokolwiek się zmieniło. Nawet szybko narastający ból zębów sprawiał
mu przyjemność dzięki ustom Eleny przywierającym do jego ust.
Czasem myślał, że jest najbliższa przebudzenia, kiedy na pół spała, tak jak teraz, Tb
ona zawsze inicjowała takie sytuacje, ale on nie potrafił się jej oprzeć. Kiedy raz odmówił i
nie pocałował jej, natychmiast przestała  rozmawiać z nim i odfrunęła do rogu pokoju i
szlochała. Nic nie mogło jej pocieszyć, chociaż ukląkł na podłodze i błagał ją, sam niemal
płacząc. Szlochała, dopóki znów nie wziął jej w ramiona.
Obiecał sobie, że więcej nie popełni tego błędu. Ale wciąż miał poczucie winy.
W końcu Elena, oderwała usta od jego ust. Stefano mógł myśleć tylko o tym, że Elena
znów jest z nim, tak podniecona, drżąca... Aż w końcu przestał się kontrolować.
Wiedział, że ból jego kłów sprawia jej tyle przyjemności co i jemu.
Elena tuliła się do niego. Ich umysły już połączyły się w jedność, Dwa zęby Stefano
wydłużyły się i wyostrzyły. Gdy dotknął nimi dolnej wargi Eleny, ból pomieszany z rozkoszą
niemal odebrał mu oddech.
Wtedy Elena zrobiła coś, czego nie robiła wcześniej, Delikatnie i ostrożnie chwyciła
wargami kieł Stefano.
Zwiat zawirował.
Tylko dzięki miłości do niej i dzięki połączeniu ich umysłów, nie ugryzł jej. W jego
żyłach wrzała krew.
Ale kochał ją i byli jednością. Jego kły nigdy nie były tak długie i ostre. Chociaż się
nie poruszył, rozciął wargę Eleny. Krew spływała kropla po kropli do jego gardła. Krew
Eleny, która zmieniła się, odkąd wróciła ze świata duchów. Kiedyś była wspaniała, tryskała
energią.
Teraz... teraz to była klasa sama w sobie. Nie do opisania. Nigdy nie doświadczył
niczego takiego jak krew ducha, który powrócił. Była nasycona, mocą.
Wampirom picie krwi sprawiało nieopisaną rozkosz. Człowiek takiej rozkoszy nie
doświadczał.
Serce Stefano biło tak mocno, że niemal wyskoczyło z piersi.
Elena delikatnie ugryzła jego kieł.
Czuł jej satysfakcję, kiedy ból zmieniał się w rozkosz, ponieważ była z nim związana i
ponieważ należała do tych ludzkich istot, którym sprawia przyjemność karmienie wampira
własną krwią. Należała do elity.
Przeszedł go dreszcz. Krew Eleny sprawiała, że świat wirował..
Elena oblizała wargę. Odchyliła głowę, nadstawiając mu szyję.
To było już za dużo, nawet dla niego. Nie mógł się oprzeć. Znał siatkę jej żył tak
dobrze jak rysy jej twarzy. A jednak...
W porządku. Wszystko jest dobrze... Elena przekonywała go telepatycznie.
Zatopił dwa obolałe kły w cienką żyłę Eleny. Byty tak ostre, że nie poczuła bólu. Jej
krew wypełniła jego usta. Radość dawania wprawiła Elenę w ekstazę.
Istniało ryzyko, że Sterano wypije za dużo krwi albo nie odda jej dość własnej, by
utrzymać ją przy życiu. On potrzebował jednak tylko odrobinę, Obawy zniknęły, doznali
nieziemskiej rozkoszy.
Matt szukał kluczyków, kiedy usadowili się na przednim siedzeniu jego gruchota.
Trochę wstydził się parkować obok porsche Stefano. Tapicerka na tylnym siedzeniu była
podarta, miała zwyczaj przyklejać się do pleców i pośladków każdego, kto tam usiadł. Na
szczęście filigranowa Bonnie zmieściła się z przodu, pomiędzy Mattem i Meredith. Matt
zerknął na nią, bo wiedział, że niechętnie zapina pasy. Wąska droga przez Stary Las, pełna
ostrych zakrętów, była niebezpieczna, nawet jeśli akurat nie było na niej innych samochodów,
które trzeba by wyminąć.
Dość umierania, pomyślał Matt, ruszając z parkingu. Dość cudownych
zmartwychwstań. Widział już tyle cudów, że wystarczy mu do końca życia. Tak jak Bonnie
chciał, żeby wszystko wróciło do normalności, żeby mógł żyć jak zwykły człowiek.
Bez Eleny, drwiąco szepnął jakiś głos w jego głowie. Poddajesz się bez walki?
Nie mógłbym pokonać Stefano w żadnej walce, nawet gdyby miał obie ręce związane
za plecami i worek na głowie. Zapomnij. To skończone, chociaż mnie pocałowała. Teraz to
tylko przyjaciółka.
Ale wciąż czuł na swoich wargach gorące usta Eleny, która nie wiedziała jeszcze, że
przyjaciele się nie całują. Czuł też jej ciepłe i smukłe ciało.
Cholera, wróciła jako kobieta doskonała, przynajmniej z wyglądu, pomyślał. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • szkicerysunki.xlx.pl
  •