[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Nigdy nie czułemsię lepiej. Samuśmiechnął
się słabo. Poza tym, że połknąłem beczkę wody
morskiej.
Wreszcie akcja ratunkowa dobiegła końca, a Sam
GWIAZDA TELEWIZJI 119
i Anna popłynęli do brzegu. Oboje byli zziębnięci
i wyczerpani.
Gdzie są rodzice? Sam przyjął ręcznik z rąk
jakiegoś gapia i wytarł twarz.
Ktoś zawiózł ich do szpitala. Polly stanęła obok
nich z filmowcami. Muszę powiedzieć, że wiecie,
jak poruszyć emocje widzów. To było wspaniałe wi-
dowisko.
Anna nawinęła włosy na rękę i wycisnęła z nich
wodę.
Kręciliście to?
Wszystko, każdą minutę. Polly uśmiechnęła się
i zasłoniła oczy przed słońcem. Nie tylko dla celów
naszego programu, ale także dla wiadomości.
Anna przetarła twarz dłonią.
Nie do wiary, że filmowaliście to cały czas.
Taką mamy pracę. Polly podała jej ręcznik.
Tak samo jak wy macie swoją. Chociaż nie wydaje
mi się, żeby do waszych obowiązków należało rzuca-
nie się w fale, żeby ratować kogoś, kto nie powinien
był znalezć się w tym pontonie. Ludzie muszą się
nauczyć myśleć, zanim coś zrobią. Czy teraz widzisz
już sens naszego programu?
Anna zadrżała, choć owinęła się ręcznikiem, a słoń-
ce mocno grzało.
Chyba tak, jeśli to choć jednej osobie da do
myślenia. Wycierała się mocno ręcznikiem, ale na-
dal szczękała zębami z zimna.
Byliście naprawdę fantastyczni powtórzyła
Polly, zerkając na kamerzystę. Mamy to wszystko,
prawda? Każdą podnoszącą poziom adrenaliny mi-
nutę?
120 SARAH MORGAN
O tak. John uśmiechnął się i poklepał kamerę.
Mamnawet przerażoną twarz Anny, kiedy Samnie
wypływał na powierzchnię.
Och, do diabła. Anna skuliła się pod ręczni-
kiem. Martwiłam się, że będę musiała sama prowa-
dzić gabinet mruknęła, a Polly uśmiechnęła się.
No jasne. Zabawne, że kłócicie się o wszystkie
możliwe bzdury, ale w naprawdę ważnych sprawach
nawet nie musicie się porozumiewać. Po prostu wy-
przedzacie nawzajemswoje potrzeby. Tak jak wtedy
z małą Lucy. Może jak zobaczycie zdjęcia, zrozumie-
cie, o co mi chodzi.
Niedobrze mi powiedziała Anna, wciąż szcze-
kając zębami albo przez tę wodę, której się nałyka-
łamalbo przez te bzdury, które opowiadasz.
Możesz wszystkiemu zaprzeczać, jeśli chcesz
odparła Polly ale świetnie razempracujecie. Ten
programbędzie prawdziwymhitem. A ty zostaniesz
sławna, Anno. Jesteś czarodziejką. Lepiej poszukaj
sobie agenta.
Odwróciła się, by przekazać coś dzwiękowcowi.
Sam podszedł do Anny z uśmiechem, ale ta obrzuciła
go nieprzyjaznymwzrokiemi otworzyła usta, by po-
wiedzieć mu coś niemiłego. Niestety Polly jej w tym
przeszkodziła.
Czy moglibyście opowiedzieć do kamery, co ro-
biliście podczas tej akcji ratunkowej? Takimw miarę
prostymjęzykiem, oczywiście.
Samskinął głową.
Jasne, Polly. Będziemy improwizować i zoba-
czymy, co z tego wyjdzie. Rzucił ręcznik na ziemię
i zwrócił się do Anny. Oczywiście, zdarzało się, że
GWIAZDA TELEWIZJI 121
ludzie przeżywali po długimprzebywaniu w lodowatej
wodzie...
Możemy zrobić eksperyment, jeśli chcesz. Mo-
kre włosy opadły Annie na ramiona. Mogę cię po-
trzymać pod lodowatą wodą i zobaczymy, co się bę-
dzie działo.
Dzwiękowiec zaśmiał się.
Cięcie. Polly pokręciła głową. Niezupełnie to
miałam na myśli, Anno.
Anna nie spuszczała wzroku z Sama. Jego oczy
błyszczały niebezpiecznie.
Jak się zastanowić, to trzymanie mnie pod lodo-
watą wodą nie jest takim złym pomysłem mruknął,
zbliżając się do niej o krok. To może być jedyne
rozwiązanie, jeśli nadal będziesz obstawać przy swo-
implanie.
Zwiadoma, że słuchają ich ludzie z ekipy, Anna
poczuła, że zalewa ją fala gorąca i odsunęła się od
Sama.
Okej, spróbujmy tej kompletnie nienaturalnej
rozmowy rzekła szybko, byle Sam znów do niej nie
podszedł. Czyżby zapomniał, że ich filmowali, na Bo-
ga? Doktorze McKenna zaczęła profesjonalnym
tonem. Należy pamiętać, że zimno może w jednej
sytuacji ratować życie, a w innej stanowić zagrożenie.
Tymrazemzagrała tak, jak ją proszono, rozmawia-
ła z Samem na temat pomocy osobom tonącym, po-
sługując się słowami, które mógł zrozumieć każdy
laik.
W końcu Polly była usatysfakcjonowana.
Zwietnie. Będziesz naszą gwiazdą, Anno, bardzo
mi się podoba twój kostium.
122 SARAH MORGAN
Anna spojrzała na siebie zaskoczona.
Całkiemzwyczajny.
Ale znakomicie wygląda. Dzwiękowiec podra-
pał się po nosie. Chyba ta seria zdobędzie męską
widownię.
Twierdzi pan, że ludzie będą oglądać wasz pro-
gram, bo występuję w kostiumie pływackim? zapy-
tała Anna oburzona.
Nie, chociaż to pomaga. Będą oglądać, ponieważ
jesteś piękna i odważna odparła Polly. I dlatego, że
między wami tak iskrzy, że las by spłonął.
Och, tylko nie to warknęła Anna, przerzucając
wilgotne włosy na plecy. Jeśli to koniec, to ja znikam.
Muszę się ogrzać po tymnieplanowanymnurkowaniu.
Pobiegła po piasku w stronę domu, starając się prze-
ścignąć swoje uczucia. Niestety, bezskutecznie.
Zwolniła zatem i szła spacerowym krokiem, mru-
cząc pod nosem. Mimo że bardzo się starała, nie mogła
przestać myśleć o Samie. Właściwie z każdą minutą
było gorzej.
Weszła po schodkach na taras i poczłapała do ła-
zienki, żeby wziąć gorącą kąpiel. Kiedy zanurzyła się
w wodzie z bąbelkami, zamknęła oczy. Czekała, aż
napięcie zelżeje, ale tymrazemnie potrafiła się zrelak-
sować. Gdy usłyszała kroki na tarasie, wiedziała, że to
Sam. Natychmiast podniosła powieki i poruszyła się
niespokojnie.
Już wychodzę.
Dopiero co tamweszłaś.
Sambył nadal w spodenkach do surfowania.
Chciałamsię tylko rozgrzać.
I jesteś już rozgrzana? Usiadł na brzegu wanny,
GWIAZDA TELEWIZJI 123
po czym przeniósł nogi do środka i wśliznął się do
wody obok niej. Jesteś rozgrzana, Riggs?
Anna przełknęła ślinę.
Szybko się rozgrzewam.
Nie potrzebujesz pomocy?
Być może wydukała, zanimjego wargi znalazły
jej usta i ulegli pożądaniu, które spalało ich od kilku dni.
Do diabła, Riggs. Uwielbiamtwoje ciało.
Anna poczuła jego rękę na piersi.
Och nie, nie powinniśmy...
Przestań to w kółko powtarzać. Zrobimy to i ko-
niec.
Nie. Przechyliła głowę, by złapać oddech. To
znaczy, nie powinniśmy tego robić. Zgodziliśmy się,
że to błąd.
Nigdy się w niczym nie zgadzamy. Ujął jej
twarz w dłonie i znowu ją pocałował. [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl szkicerysunki.xlx.pl
Nigdy nie czułemsię lepiej. Samuśmiechnął
się słabo. Poza tym, że połknąłem beczkę wody
morskiej.
Wreszcie akcja ratunkowa dobiegła końca, a Sam
GWIAZDA TELEWIZJI 119
i Anna popłynęli do brzegu. Oboje byli zziębnięci
i wyczerpani.
Gdzie są rodzice? Sam przyjął ręcznik z rąk
jakiegoś gapia i wytarł twarz.
Ktoś zawiózł ich do szpitala. Polly stanęła obok
nich z filmowcami. Muszę powiedzieć, że wiecie,
jak poruszyć emocje widzów. To było wspaniałe wi-
dowisko.
Anna nawinęła włosy na rękę i wycisnęła z nich
wodę.
Kręciliście to?
Wszystko, każdą minutę. Polly uśmiechnęła się
i zasłoniła oczy przed słońcem. Nie tylko dla celów
naszego programu, ale także dla wiadomości.
Anna przetarła twarz dłonią.
Nie do wiary, że filmowaliście to cały czas.
Taką mamy pracę. Polly podała jej ręcznik.
Tak samo jak wy macie swoją. Chociaż nie wydaje
mi się, żeby do waszych obowiązków należało rzuca-
nie się w fale, żeby ratować kogoś, kto nie powinien
był znalezć się w tym pontonie. Ludzie muszą się
nauczyć myśleć, zanim coś zrobią. Czy teraz widzisz
już sens naszego programu?
Anna zadrżała, choć owinęła się ręcznikiem, a słoń-
ce mocno grzało.
Chyba tak, jeśli to choć jednej osobie da do
myślenia. Wycierała się mocno ręcznikiem, ale na-
dal szczękała zębami z zimna.
Byliście naprawdę fantastyczni powtórzyła
Polly, zerkając na kamerzystę. Mamy to wszystko,
prawda? Każdą podnoszącą poziom adrenaliny mi-
nutę?
120 SARAH MORGAN
O tak. John uśmiechnął się i poklepał kamerę.
Mamnawet przerażoną twarz Anny, kiedy Samnie
wypływał na powierzchnię.
Och, do diabła. Anna skuliła się pod ręczni-
kiem. Martwiłam się, że będę musiała sama prowa-
dzić gabinet mruknęła, a Polly uśmiechnęła się.
No jasne. Zabawne, że kłócicie się o wszystkie
możliwe bzdury, ale w naprawdę ważnych sprawach
nawet nie musicie się porozumiewać. Po prostu wy-
przedzacie nawzajemswoje potrzeby. Tak jak wtedy
z małą Lucy. Może jak zobaczycie zdjęcia, zrozumie-
cie, o co mi chodzi.
Niedobrze mi powiedziała Anna, wciąż szcze-
kając zębami albo przez tę wodę, której się nałyka-
łamalbo przez te bzdury, które opowiadasz.
Możesz wszystkiemu zaprzeczać, jeśli chcesz
odparła Polly ale świetnie razempracujecie. Ten
programbędzie prawdziwymhitem. A ty zostaniesz
sławna, Anno. Jesteś czarodziejką. Lepiej poszukaj
sobie agenta.
Odwróciła się, by przekazać coś dzwiękowcowi.
Sam podszedł do Anny z uśmiechem, ale ta obrzuciła
go nieprzyjaznymwzrokiemi otworzyła usta, by po-
wiedzieć mu coś niemiłego. Niestety Polly jej w tym
przeszkodziła.
Czy moglibyście opowiedzieć do kamery, co ro-
biliście podczas tej akcji ratunkowej? Takimw miarę
prostymjęzykiem, oczywiście.
Samskinął głową.
Jasne, Polly. Będziemy improwizować i zoba-
czymy, co z tego wyjdzie. Rzucił ręcznik na ziemię
i zwrócił się do Anny. Oczywiście, zdarzało się, że
GWIAZDA TELEWIZJI 121
ludzie przeżywali po długimprzebywaniu w lodowatej
wodzie...
Możemy zrobić eksperyment, jeśli chcesz. Mo-
kre włosy opadły Annie na ramiona. Mogę cię po-
trzymać pod lodowatą wodą i zobaczymy, co się bę-
dzie działo.
Dzwiękowiec zaśmiał się.
Cięcie. Polly pokręciła głową. Niezupełnie to
miałam na myśli, Anno.
Anna nie spuszczała wzroku z Sama. Jego oczy
błyszczały niebezpiecznie.
Jak się zastanowić, to trzymanie mnie pod lodo-
watą wodą nie jest takim złym pomysłem mruknął,
zbliżając się do niej o krok. To może być jedyne
rozwiązanie, jeśli nadal będziesz obstawać przy swo-
implanie.
Zwiadoma, że słuchają ich ludzie z ekipy, Anna
poczuła, że zalewa ją fala gorąca i odsunęła się od
Sama.
Okej, spróbujmy tej kompletnie nienaturalnej
rozmowy rzekła szybko, byle Sam znów do niej nie
podszedł. Czyżby zapomniał, że ich filmowali, na Bo-
ga? Doktorze McKenna zaczęła profesjonalnym
tonem. Należy pamiętać, że zimno może w jednej
sytuacji ratować życie, a w innej stanowić zagrożenie.
Tymrazemzagrała tak, jak ją proszono, rozmawia-
ła z Samem na temat pomocy osobom tonącym, po-
sługując się słowami, które mógł zrozumieć każdy
laik.
W końcu Polly była usatysfakcjonowana.
Zwietnie. Będziesz naszą gwiazdą, Anno, bardzo
mi się podoba twój kostium.
122 SARAH MORGAN
Anna spojrzała na siebie zaskoczona.
Całkiemzwyczajny.
Ale znakomicie wygląda. Dzwiękowiec podra-
pał się po nosie. Chyba ta seria zdobędzie męską
widownię.
Twierdzi pan, że ludzie będą oglądać wasz pro-
gram, bo występuję w kostiumie pływackim? zapy-
tała Anna oburzona.
Nie, chociaż to pomaga. Będą oglądać, ponieważ
jesteś piękna i odważna odparła Polly. I dlatego, że
między wami tak iskrzy, że las by spłonął.
Och, tylko nie to warknęła Anna, przerzucając
wilgotne włosy na plecy. Jeśli to koniec, to ja znikam.
Muszę się ogrzać po tymnieplanowanymnurkowaniu.
Pobiegła po piasku w stronę domu, starając się prze-
ścignąć swoje uczucia. Niestety, bezskutecznie.
Zwolniła zatem i szła spacerowym krokiem, mru-
cząc pod nosem. Mimo że bardzo się starała, nie mogła
przestać myśleć o Samie. Właściwie z każdą minutą
było gorzej.
Weszła po schodkach na taras i poczłapała do ła-
zienki, żeby wziąć gorącą kąpiel. Kiedy zanurzyła się
w wodzie z bąbelkami, zamknęła oczy. Czekała, aż
napięcie zelżeje, ale tymrazemnie potrafiła się zrelak-
sować. Gdy usłyszała kroki na tarasie, wiedziała, że to
Sam. Natychmiast podniosła powieki i poruszyła się
niespokojnie.
Już wychodzę.
Dopiero co tamweszłaś.
Sambył nadal w spodenkach do surfowania.
Chciałamsię tylko rozgrzać.
I jesteś już rozgrzana? Usiadł na brzegu wanny,
GWIAZDA TELEWIZJI 123
po czym przeniósł nogi do środka i wśliznął się do
wody obok niej. Jesteś rozgrzana, Riggs?
Anna przełknęła ślinę.
Szybko się rozgrzewam.
Nie potrzebujesz pomocy?
Być może wydukała, zanimjego wargi znalazły
jej usta i ulegli pożądaniu, które spalało ich od kilku dni.
Do diabła, Riggs. Uwielbiamtwoje ciało.
Anna poczuła jego rękę na piersi.
Och nie, nie powinniśmy...
Przestań to w kółko powtarzać. Zrobimy to i ko-
niec.
Nie. Przechyliła głowę, by złapać oddech. To
znaczy, nie powinniśmy tego robić. Zgodziliśmy się,
że to błąd.
Nigdy się w niczym nie zgadzamy. Ujął jej
twarz w dłonie i znowu ją pocałował. [ Pobierz całość w formacie PDF ]