[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zmysły zawodzą, gdyż przez naturę nigdy do takich obserwacji nie były konstruowane.
Dlaczego jednak z takim uporem pytamy o przydatność zmysłów, skoro nauka dysponuje
niesłychanej precyzji przyrządami pomiarowymi, a matematyka ma narzędzia pozwalające
modelować dosłownie wszystko? - Pytamy dlatego, że koniec końców każdy akt poznawczy jest
filtrowany przez oczy, uszy, smak, zapach i dotyk; wysiłek konstruktorów przyrządów
pomiarowych zmierza przecie nie do czego innego, jak właśnie do przełożenia ruchu elektronu,
albo wybuchu supernowej na wrażenia dostępne zmysłom, np. ruch wskazówki po skali
przyrządu albo na barwne plamy na ekranie sprzężonego z radioteleskopem komputera. Toteż
rozeznanie procesu, w wyniku którego po iluś tam przetworzeniach przez nerwy i mózg
informacji atakującej nasze receptory wykrzykniemy "wiem!" - jest nadal pierwszorzędnym
problemem każdej szanującej się epistemologii.
Podobnie jak przy ontologii, nie będziemy poszukiwać jakiegoś "jedynie słusznego" i
właściwego dla ekofilozofii modelu, lecz zaproponujemy pewne cechy, w jakie miałby on być
wyposażony. Cechy te wynikną z naszkicowanej poprzednio ontologii ekologicznej, głównie z
założenia, że istnieją takie obszary rzeczywistości, na których człowiek i natura współdziałają,
ale są i takie, na których każde zachowuje swą odrębność. Obszary współdziałania to te, na
których podstawowym celem człowieka jest przeżyć i przekazać genotyp następnemu pokoleniu
- słowem w sferze przetrwania, obejmującej cały świat zjawisk średnioskalowych. Tu zmysły są
file:///D|/eBooks/Ebooks/Filozofia/Zylbertal%20Wlodz...%20Miejscem%20Czlowieka%20jest%20Ziemia/wyklad03.htm (1 of 8) [07-May-11 6:02:46 PM]
Miejscem człowieka jest ziemia. Wykłady z ekofilozofii
wiarygodnym zródłem informacji. Wszelkie inne dziedziny ludzkiej działalności mogą stanowić
obszary, na których to, co naturalne zawodzi i trzeba uciekać się do zachowań nieznanych
przyrodzie. W tych właśnie obszarach nasze zmysły będą zniekształcały obraz świata stosownie
do świadomych lub nieświadomych założeń, jakie towarzyszą aktowi poznawczemu.
Filtrowanie obrazu świata przez ludzkie zmysły rozpoczyna się, jak uczy tego neurofizjologia, w
ośrodkach obróbki sygnałów dochodzących z receptorów. Ośrodki takie zlokalizowane są w
mózgu i mają swoje specjalizowane funkcje: jest ośrodek wzroku, słuchu, węchu, itp, a nawet
wysoce wyspecjalizowany obszar kory mózgowej odpowiedzialny za rozpoznawanie mowy. Już
w tych ośrodkach informacja jest cenzurowana, i to najprawdopodobniej nie mechanicznie, lecz
zależnie od stanu psychicznego człowieka słuchającego lub patrzącego. Jest faktem powszechnie
znanym, że wprawiwszy się w odpowiedni nastrój, można usłyszeć cichy szept wśród hałaśliwej
ulicy, a odpowiednio wyćwiczone oko jest w stanie reagować na pojedyncze kwanty światła.
Medycyna tłumaczy to zjawisko zmianą proporcji obecnych w organizmie substancji zwanych
neuroprzekaznikami, odpowiedzialnych za przenoszenie sygnałów między wypustkami komórek
nerwowych (synapsami) i również nie neguje związku między ogólnym nastrojem człowieka, a
składem i działaniem owych neuroprzekazników. W skomplikowanej informatycznie strukturze,
jaką jest mózg człowieka, włączanie jednych połączeń, a wyłączanie innych równoważne jest
włączaniu i wyłączaniu określonych procedur programowych, zapisanych w mózgu. Gdybyśmy
znali wszystkie możliwości obróbki sygnału, do jakich zdolne są te procedury, problem
epistemologii na poziomie zmysłów można by uznać za rozwiązany. Ale tak nie jest, bowiem
badacz analizujący działanie wspomnianych już obszarów mózgu... przystępuje do pracy z
określonym nastawieniem badawczym. Można w pewnej mierze wyniki zobiektywizować,
powierzając badania większej liczbie badaczy, ale nie będzie to tak do końca obiektywne,
bowiem badacze ci, bez względu na różnice charakteru i temperamentu, będą musieli mieć
nastawienie badawcze, inaczej niczego nie zbadają. Można skonstruować urządzenie techniczne
badające choćby skład i zachowanie się neuroprzekazników w organizmie, lecz urządzenie takie
też skażone będzie "w powiciu", bowiem konstruujący go technik przysposobi swą aparaturę do
wykrycia określonych zmian, ergo wykaże nastawienie badawcze.
Jeśli już na poziomie zmysłów tak przedstawiają się problemy analizy dopływających do nas
sygnałów, cóż mówić o wyższych poziomach ich selekcji!
Poziomy wyższe wyróżnimy dwa: jeden z nich konstytuowany jest przez doświadczenia
osobnicze, drugi narzucony nam jest przez życie w określonej kulturze i myślenie w określonym
języku. Pierwotniejszy, a przez to trudniejszy do zbadania, jest poziom doświadczeń
osobniczych: nawyki i ewentualne urazy psychiczne wyniesione z wychowania, wzorce
rodzinne i środowiskowe itp. nieuświadomione czynniki. Poziom wyższy, stosunkowo
najłatwiejszy do opisania i wyeliminowania z procesu poznawczego to: obowiązujące w danej
kulturze tabu, wzorce powszechnie akceptowane społecznie, wierzenia i przesądy aktualnie
file:///D|/eBooks/Ebooks/Filozofia/Zylbertal%20Wlodz...%20Miejscem%20Czlowieka%20jest%20Ziemia/wyklad03.htm (2 of 8) [07-May-11 6:02:46 PM]
Miejscem człowieka jest ziemia. Wykłady z ekofilozofii
wyznawane oraz właściwości języka, czyli jego słownictwo, strukturalność, lub jej brak,
literatura w danym języku istniejąca, etc.
Poziom doświadczeń osobniczych, niewątpliwie wpływających na intencjonalną część aktu
poznawczego15, jest w pewnym stopniu łagodzony obowiązującą w nauce dyscypliną formalną, [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl szkicerysunki.xlx.pl
zmysły zawodzą, gdyż przez naturę nigdy do takich obserwacji nie były konstruowane.
Dlaczego jednak z takim uporem pytamy o przydatność zmysłów, skoro nauka dysponuje
niesłychanej precyzji przyrządami pomiarowymi, a matematyka ma narzędzia pozwalające
modelować dosłownie wszystko? - Pytamy dlatego, że koniec końców każdy akt poznawczy jest
filtrowany przez oczy, uszy, smak, zapach i dotyk; wysiłek konstruktorów przyrządów
pomiarowych zmierza przecie nie do czego innego, jak właśnie do przełożenia ruchu elektronu,
albo wybuchu supernowej na wrażenia dostępne zmysłom, np. ruch wskazówki po skali
przyrządu albo na barwne plamy na ekranie sprzężonego z radioteleskopem komputera. Toteż
rozeznanie procesu, w wyniku którego po iluś tam przetworzeniach przez nerwy i mózg
informacji atakującej nasze receptory wykrzykniemy "wiem!" - jest nadal pierwszorzędnym
problemem każdej szanującej się epistemologii.
Podobnie jak przy ontologii, nie będziemy poszukiwać jakiegoś "jedynie słusznego" i
właściwego dla ekofilozofii modelu, lecz zaproponujemy pewne cechy, w jakie miałby on być
wyposażony. Cechy te wynikną z naszkicowanej poprzednio ontologii ekologicznej, głównie z
założenia, że istnieją takie obszary rzeczywistości, na których człowiek i natura współdziałają,
ale są i takie, na których każde zachowuje swą odrębność. Obszary współdziałania to te, na
których podstawowym celem człowieka jest przeżyć i przekazać genotyp następnemu pokoleniu
- słowem w sferze przetrwania, obejmującej cały świat zjawisk średnioskalowych. Tu zmysły są
file:///D|/eBooks/Ebooks/Filozofia/Zylbertal%20Wlodz...%20Miejscem%20Czlowieka%20jest%20Ziemia/wyklad03.htm (1 of 8) [07-May-11 6:02:46 PM]
Miejscem człowieka jest ziemia. Wykłady z ekofilozofii
wiarygodnym zródłem informacji. Wszelkie inne dziedziny ludzkiej działalności mogą stanowić
obszary, na których to, co naturalne zawodzi i trzeba uciekać się do zachowań nieznanych
przyrodzie. W tych właśnie obszarach nasze zmysły będą zniekształcały obraz świata stosownie
do świadomych lub nieświadomych założeń, jakie towarzyszą aktowi poznawczemu.
Filtrowanie obrazu świata przez ludzkie zmysły rozpoczyna się, jak uczy tego neurofizjologia, w
ośrodkach obróbki sygnałów dochodzących z receptorów. Ośrodki takie zlokalizowane są w
mózgu i mają swoje specjalizowane funkcje: jest ośrodek wzroku, słuchu, węchu, itp, a nawet
wysoce wyspecjalizowany obszar kory mózgowej odpowiedzialny za rozpoznawanie mowy. Już
w tych ośrodkach informacja jest cenzurowana, i to najprawdopodobniej nie mechanicznie, lecz
zależnie od stanu psychicznego człowieka słuchającego lub patrzącego. Jest faktem powszechnie
znanym, że wprawiwszy się w odpowiedni nastrój, można usłyszeć cichy szept wśród hałaśliwej
ulicy, a odpowiednio wyćwiczone oko jest w stanie reagować na pojedyncze kwanty światła.
Medycyna tłumaczy to zjawisko zmianą proporcji obecnych w organizmie substancji zwanych
neuroprzekaznikami, odpowiedzialnych za przenoszenie sygnałów między wypustkami komórek
nerwowych (synapsami) i również nie neguje związku między ogólnym nastrojem człowieka, a
składem i działaniem owych neuroprzekazników. W skomplikowanej informatycznie strukturze,
jaką jest mózg człowieka, włączanie jednych połączeń, a wyłączanie innych równoważne jest
włączaniu i wyłączaniu określonych procedur programowych, zapisanych w mózgu. Gdybyśmy
znali wszystkie możliwości obróbki sygnału, do jakich zdolne są te procedury, problem
epistemologii na poziomie zmysłów można by uznać za rozwiązany. Ale tak nie jest, bowiem
badacz analizujący działanie wspomnianych już obszarów mózgu... przystępuje do pracy z
określonym nastawieniem badawczym. Można w pewnej mierze wyniki zobiektywizować,
powierzając badania większej liczbie badaczy, ale nie będzie to tak do końca obiektywne,
bowiem badacze ci, bez względu na różnice charakteru i temperamentu, będą musieli mieć
nastawienie badawcze, inaczej niczego nie zbadają. Można skonstruować urządzenie techniczne
badające choćby skład i zachowanie się neuroprzekazników w organizmie, lecz urządzenie takie
też skażone będzie "w powiciu", bowiem konstruujący go technik przysposobi swą aparaturę do
wykrycia określonych zmian, ergo wykaże nastawienie badawcze.
Jeśli już na poziomie zmysłów tak przedstawiają się problemy analizy dopływających do nas
sygnałów, cóż mówić o wyższych poziomach ich selekcji!
Poziomy wyższe wyróżnimy dwa: jeden z nich konstytuowany jest przez doświadczenia
osobnicze, drugi narzucony nam jest przez życie w określonej kulturze i myślenie w określonym
języku. Pierwotniejszy, a przez to trudniejszy do zbadania, jest poziom doświadczeń
osobniczych: nawyki i ewentualne urazy psychiczne wyniesione z wychowania, wzorce
rodzinne i środowiskowe itp. nieuświadomione czynniki. Poziom wyższy, stosunkowo
najłatwiejszy do opisania i wyeliminowania z procesu poznawczego to: obowiązujące w danej
kulturze tabu, wzorce powszechnie akceptowane społecznie, wierzenia i przesądy aktualnie
file:///D|/eBooks/Ebooks/Filozofia/Zylbertal%20Wlodz...%20Miejscem%20Czlowieka%20jest%20Ziemia/wyklad03.htm (2 of 8) [07-May-11 6:02:46 PM]
Miejscem człowieka jest ziemia. Wykłady z ekofilozofii
wyznawane oraz właściwości języka, czyli jego słownictwo, strukturalność, lub jej brak,
literatura w danym języku istniejąca, etc.
Poziom doświadczeń osobniczych, niewątpliwie wpływających na intencjonalną część aktu
poznawczego15, jest w pewnym stopniu łagodzony obowiązującą w nauce dyscypliną formalną, [ Pobierz całość w formacie PDF ]